Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Po manewrach Rosjanie zostali na Białorusi

Treść

Kilka tysięcy żołnierzy i oficerów rosyjskich, którzy w ramach ćwiczeń "Zachód 2009" brali udział w manewrach wojskowych na Białorusi, wciąż nie powróciło do Rosji, mimo że działania zakończyły się 29 września. Zdaniem opozycji, to okupacja kraju.

Jak podkreślił Dimitrij Bondarienko, koordynator kampanii obywatelskiej "Europejska Białoruś", opóźnienie w związku z wycofaniem rosyjskich żołnierzy nie jest przypadkowe. - Łukaszenka i Miedwiediew potwierdzili, że chcą przeprowadzać takie manewry każdego roku - powiedział Bondarienko cytowany przez portal Karta'97. - To oznacza, że rosyjskie jednostki wraz z wyposażeniem zostaną tutaj, ponieważ ludzie nie mogą w nieskończoność podróżować ze wschodu na zachód. W rezultacie oznacza to okupację. Alaksandr Łukaszenka prawdopodobnie znalazł się w trudnej sytuacji ekonomicznej, dlatego zdecydował się na takie ustępstwo - podkreślił. W związku z manewrami w Mińsku odbyły się pikiety, w których uczestniczyli aktywiści organizacji pozarządowych. By rozpędzić demonstrantów, władze miasta wysłały oddziały szturmowe milicji. Zgromadzeni zostali pobici, zatrzymani i ukarani grzywną. Tymczasem jak poinformował portal Karta'97, powołując się na białoruskiego ministra obrony, w manewry trwające od 18 do 29 września zaangażowanych było 6 tysięcy rosyjskich żołnierzy, artyleria, czołgi i samoloty. Po przeprowadzonych ćwiczeniach reprezentacja lokalnych władz wręczyła rosyjskim żołnierzom kwiaty, wypowiadając słowa wdzięczności i wzajemnej przyjaźni.
Wojciech Kobryń
"Nasz Dziennik" 2009-10-12

Autor: wa