Przejdź do treści
Przejdź do stopki

PO chce zwiększyć rekompensaty

Treść

Dziś Sejm rozstrzygnie, czy posłowie dalej będą pracować nad rządowym projektem "ustawy reprywatyzacyjnej". Odrzucenie wniosku LPR, by się nim nie zajmować, jest przesądzone. Platforma Obywatelska stara się jednak o to, by rekompensaty były znacznie wyższe, niż chciał tego rząd Marka Belki. Bo to tamten gabinet stworzył ten projekt.

Platforma zapowiada walkę o zwiększenie rekompensat dla byłych właścicieli lub ich spadkobierców, którzy utracili majątki przejęte przez państwo w latach 1944-1962, z 15 proc. do co najmniej 50 proc. Bronisław Komorowski argumentuje, iż Europejski Trybunał Praw Człowieka stoi na stanowisku, że wszelkie rekompensaty muszą być zbliżone do realnej wartości utraconego majątku. Uważa, że 15 proc. to propozycja nieprzyzwoita. Wypowiedzi te kontruje poseł Marek Suski, przypominając, że gdy w końcu poprzedniej kadencji posłowie zajmowali się rekompensatami dla zabużan, poseł PO Tadeusz Maćkała chciał złożyć projekt zwiększenia ich z 15 do 25 proc. - Nie uzyskał na to zgody swojego klubu - przypomina. Jego zdaniem, PO stała wówczas na takim stanowisku, bo była pewna współrządzenia. Teraz wie, że jest od tego daleko, więc nie dba o finanse państwa. A zdaniem Suskiego i rządu, nie stać nas na tak wysokie rekompensaty. Platforma domaga się też nowelizacji ustawy o zabużanach (w czerwcu br. rząd opowiedział się za zwiększeniem rekompensat do 20 proc.). Dziś chce im dawać 50 proc. utraconego majątku...
Nie sprawdziła się też teoria jednego z posłów LPR, zdecydowanie przeciwnego tej nowelizacji. - Marszałek wrzucił to teraz pod obrady, bo Amerykanie to wymusili - twierdzi. Jego zdaniem, pierwsze czytanie ustawy o rekompensatach było warunkiem przyjęcia Jarosława Kaczyńskiego przez George'a Busha. Teoria spaliła na panewce - w ustalonym planie wizyty nie ma spotkania premiera z amerykańskim prezydentem.
Mikołaj Wójcik

"Nasz Dziennik" 2006-09-08

Autor: wa