Pływanie
Treść
Trzeci złoty medal, trzeci okraszony rekordem świata: Michael Phelps konsekwentnie realizuje swój plan i jest na dobrej drodze do poprawienia wyczynu swego rodaka Marka Spitza. Na razie Amerykanin zrównał się z największymi sportowcami w historii, którzy dziewięć razy stawali na najwyższym stopniu podium, a dziś pewnie ich prześcignie. Wczoraj wreszcie powody do zadowolenia mieliśmy i my. Dwaj Amerykanie - Spitz i Carl Lewis, Fin Paavo Nurmi oraz Rosjanka Larysa Łatynina byli dotychczas olimpijskimi rekordzistami pod względem medalowych zdobyczy. Wczoraj, sięgając po swój dziewiąty złoty krążek, Phelps zrównał się z nimi, a w ciągu najbliższych dni zostanie samodzielnym liderem klasyfikacji wszech czasów. - Igrzyska mają ponadstuletnią tradycję, znaleźć się w takim gronie jest wspaniałym osiągnięciem - przyznał najlepszy pływak XXI wieku, a kto wie, być może najlepszy w dziejach. Wczoraj Phelps był bezkonkurencyjny na 200 m stylem dowolnym, wygraną okraszając nieprawdopodobnym rekordem świata 1.42,96 minuty. Rywale mogli tylko się przyglądać, jak niczym torpeda mknie po spektakularne zwycięstwo. Dziś Amerykanin stanie przed największym wyzwaniem. Wpierw popłynie w dwóch finałach, 200 m st. motylkowym (wraz z Pawłem Korzeniowskim) i sztafecie 4 x 200 m st. dowolnym, potem w eliminacjach 200 m st. zmiennym. Natężenie startów będzie ogromne, jeśli mu podoła - raczej na pewno zrealizuje swój cel, czyli zdobędzie w Pekinie osiem złotych medali. - Nie myślę jednak o tym, skupiam się na najbliższym starcie - powiedział wczoraj, ale to nie była chyba pełna prawda. Drugim bohaterem wczorajszych zmagań był rodak Michaela, Aaron Peirsol, który nie tylko sięgnął po złoto na 100 m st. grzbietowym, ale i ustanowił nowy rekord świata. Wtorek był wreszcie udanym dniem dla naszych reprezentantów. W półfinale 200 m st. zmiennym znakomicie popłynęła Katarzyna Baranowska, która awans okrasiła rekordem Polski (2.12,13 min), już kolejnym w Pekinie. - Czy to kres moich możliwości? Sama nie wiem - przyznała. Do finału 200 m motylkiem zakwalifikował się również wspomniany Korzeniowski. Polak uzyskał czas 1.55,35 min, ale chcąc walczyć w finale o coś więcej (czyli medal), musi popłynąć dużo szybciej. Stać go na to. Pierwszy raz w Pekinie uśmiechnęła się Otylia Jędrzejczak. Nasza znakomita zawodniczka udanie przebrnęła eliminacje swej koronnej konkurencji, 200 m delfinem, uzyskując piąty czas (2.06,91). I co równie ważne - widać było u niej głód sukcesów i wielką chęć udowodnienia swej wartości. Piotr Skrobisz Wyniki finałów: 100 m st. grzbietowym: 1. Natalie Coughlin (USA) 58,96 s, 2. Kirsty Coventry (Zimbabwe) 59,19, 3. Margaret Hoelzer (USA) 59,34. 200 m st. dowolnym: 1. Michael Phelps (USA) 1.42,96 min, 2. Taehwan Park (Korea Płd.) 1.44,85, 3. Peter Vanderkaay (USA) 1.45,14. 100 m st. grzbietowym: 1. Aaron Peirsol (USA) 52,54 s, 2. Matt Grevers (USA) 53,11, 3. Arkadij Wiatczanin (Rosja) i Hayden Stoeckel (Australia) 53,18. 100 m st. klasycznym: 1. Leisel Jones (Australia) 1.05,17 min, 2. Rebecca Soni (USA) 1.06,73, 3. Mirna Jukic (Austria) 1.07,34. "Nasz Dziennik" 2008-08-13
Autor: wa