Pływackie mistrzostwa Europy
Treść
20-osobowa reprezentacja Polski wystąpi w rozpoczynających się dziś w Helsinkach pływackich mistrzostwach Europy na krótkim basenie. Nasi kadrowicze bronią pięciu złotych medali wywalczonych w ubiegłym roku w Trieście. O powtórkę będzie trudno, ale Biało-Czerwoni są dobrej myśli i polecieli do Finlandii walczyć o jak najlepszy wynik.
Rok temu w Trieście Polacy spisali się więcej niż na medal. Aż jedenastokrotnie stali na podium, w tym pięć razy na najwyższym stopniu. Gwiazdą naszej ekipy okazała się Katarzyna Baranowska (MKP Szczecin), która była bezkonkurencyjna na 200 i 400 m stylem zmiennym. Złote krążki wywalczyli również Beata Kamińska (AZS AWFiS Gdańsk) na 100 m stylem klasycznym, Paweł Korzeniowski na 200 m stylem motylkowym oraz Sławomir Kuczko (obaj AZS AWF Warszawa) na 200 m stylem klasycznym. Kamińska była również druga na 50 m stylem klasycznym, a Korzeniowski na 400 m stylem dowolnym. Srebrne medale wywalczyły także Aleksandra Urbańczyk (Trójka Łódź) na 200 m stylem zmiennym i Katarzyna Dulian (Victoria Racibórz) na 200 m stylem klasycznym. Brąz zdobyli Paulina Barzycka (AZS AWF Warszawa) na 200 m stylem dowolnym oraz Mateusz Sawrymowicz (MKP Szczecin) na 1500 m stylem dowolnym. W klasyfikacji medalowej, Polaków wyprzedzili jedynie Niemcy. To były wspaniałe mistrzostwa, które przeszły do historii naszego pływania. I nie miał żadnego znaczenia fakt, iż rywalizowano "tylko" na krótkim basenie, dużo mniej prestiżowym niż olimpijski długi. Nasi pokazali ogromną klasę i umiejętności. Medal jednego zawodnika "napędzał" drugiego.
Teraz o powtórkę będzie jednak bardzo trudno. Wie o tym doskonale główny trener polskiej reprezentacji - Paweł Słomiński. - Mamy bardzo ambitnych pływaków i na pewno motywacji i serca do walki im w Helsinkach nie zabraknie - mówi. Szkoleniowiec nie ukrywa, że nie oczekuje od swych podopiecznych konkretnej zdobyczy medalowej. - Nie znaczy to jednak, iż potraktujemy mistrzostwa ulgowo - przekonuje. Zawody będą również jedną z form przygotowań do najważniejszej imprezy sezonu, mistrzostw świata na długim basenie, które w połowie marca przyszłego roku rozpoczną się w Melbourne. Słomiński przyznaje, iż do końca nie wie, w jakiej formie są nasi zawodnicy. Przez ostatnie tygodnie trenowali bowiem i rywalizowali na długim basenie. A pływanie na obu obiektach różni się diametralnie.
Na kogo możemy zatem liczyć? Na niedawnych mistrzostwach Polski w Gorzowie Wlkp. kapitalnie spisali się: Baranowska, Kamińska, Kuczko, Korzeniowski i Sawrymowicz. Z pewnością liczyć się będą w walce o czołowe lokaty w Helsinkach i każdy z nich powinien choć raz stanąć na podium. W stolicy Finlandii wystartuje również Aleksandra Urbańczyk. Ta młoda zawodniczka nie zdołała co prawda wywalczyć minimum na mistrzostwa, ale trenerzy pamiętając o jej dotychczasowych sukcesach na krótkim basenie postanowili włączyć ją do kadry. Nie zabraknie także Otylii Jędrzejczak, choć nasza najbardziej utytułowana reprezentantka przyznaje, iż nie liczy na spektakularne sukcesy. Przeciwnie, doskonale pamięta, że na krótkim obiekcie nigdy nie pływała znakomicie i zdobyła na nim tylko jeden, złoty medal na mistrzostwach Europy w 2001 r. - na 200 m stylem motylkowym. Od tego czasu nie stała ani razu na podium, i podobnie może być w Helsinkach, tym bardziej że z powodu kłopotów zdrowotnych opuściła w ostatnim czasie wiele ważnych treningów. W stolicy Finlandii wystąpi na 200 m delfinem i na tym samym dystansie kraulem. Sama zawodniczka nie deklaruje, że powróci do Polski z medalami. - Zwykle gorzej wypadam na krótkim basenie, co jest nieco dziwne, ponieważ większość zawodników ma na nim dużo lepsze czasy niż na długim. Nie powiem, że stanę na podium, ale mogę obiecać, że walczyć będę do końca - mówi Otylia Jędrzejczak.
W mistrzostwach weźmie udział prawie 600 zawodników z 36 krajów. Ponad 30 pływaków zgłosiły narodowe federacje Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch i Rosji.
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2006-12-07
Autor: wa
Tagi: wa