Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Platforma ustąpiła

Treść

Za kolejnym podejściem Prawu i Sprawiedliwości udało się przeforsować u senatorów Platformy Obywatelskiej kandydaturę Zbigniewa Romaszewskiego na wicemarszałka Senatu. Za propozycją PiS opowiedziało się 79 senatorów, 7 było przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu.
Senatorowie Platformy Obywatelskiej doszli do wniosku, że niepotrzebnie robili awanturę wokół kandydatury senatora Prawa i Sprawiedliwości Zbigniewa Romaszewskiego na wicemarszałka Senatu i ostatecznie opowiedzieli się wczoraj za miejscem dla PiS w prezydium Senatu.

Po ogłoszeniu wyniku głosowania Zbigniew Romaszewski był zadowolony z wyboru, zaznaczając, że na pewno wszelkie nieporozumienia pozwoliło wyjaśnić jego wtorkowe spotkanie z marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem. - Była taka drzazga w stosunkach parlamentarnych i ta drzazga została wyjęta - mówił Romaszewski. Zadowolenie wyrażał również Borusewicz. - Skończył się spór. Jestem z tego zadowolony. Mam nadzieję, że PiS nie będzie szukało nowych płaszczyzn sporu - powiedział marszałek Borusewicz, który liczy na to, że dzięki wyborowi kolejnego wicemarszałka prace Senatu będą sprawniejsze. Jak zaznaczył, "w ostatnim czasie" Romaszewski odbył kilka spotkań, które zaważyły na tym, że w końcu został na wicemarszałka wybrany. Wybór Romaszewskiego jako sukces Prawa i Sprawiedliwości określił senator Andrzej Mazurkiewicz (PiS). - Pokazaliśmy pewien upór i konsekwencję w dążeniu do celu. Wnioski z tego na przyszłość są takie, że nie należy stawiać spraw na ostrzu noża, ale warto usiąść i rozmawiać. Platforma zrozumiała, że dalsze blokowanie kandydatury Zbigniewa Romaszewskiego nie ma sensu - dodał Mazurkiewicz.
Do samego końca przed głosowaniem senatorowie PO naradzali się jednak, jak zachować się podczas głosowania. Wczoraj rano zebrał się klub senatorów Platformy. Po jego posiedzeniu trudno było powiedzieć, czy znajdzie się większość, która Romaszewskiego poprze. Po ogłoszonej przed południem przerwie marszałek Senatu zdecydował jednak o uwzględnieniu w porządku obrad punktu w sprawie głosowania nad wyborem Romaszewskiego na wicemarszałka. W pewnym sensie decyzję co do jego wyboru mógł pomóc podjąć senatorom premier Donald Tusk. - Gdybym ja był senatorem, zagłosowałbym za kandydaturą Zbigniewa Romaszewskiego. Może bez szczególnego entuzjazmu, ale nie widzę powodu, żeby blokować tę kandydaturę - powiedział wczoraj, jeszcze przed głosowaniem, premier Tusk.
Romaszewskiego nie udało się wybrać na wicemarszałka podczas pierwszego posiedzenia Senatu, gdyż na jego osobę nie zgadzała się Platforma Obywatelska mająca w Senacie większość. Prawo i Sprawiedliwość ponownie jednak zgłosiło jego kandydaturę - jednakże Senat nie zdecydował się na uzupełnienie porządku obrad o wybór wicemarszałka. PiS zapowiedziało, że o kandydaturę Romaszewskiego będzie zabiegać do skutku.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2007-11-29

Autor: wa