Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Platforma szuka trzeciego do koalicji

Treść

Projekt ustawy medialnej trafi pod obrady Sejmu, tylko jeśli wcześniej uda się zyskać dla ustawy takie poparcie, aby mogła wejść w życie. W sprawie poparcia zmian w mediach publicznych Platforma Obywatelska liczy na SLD, a Sojusz na Platformę. W ciągu 2-3 tygodni projekt ustawy ma być konsultowany ze wszystkimi klubami parlamentarnymi. Po tym, jak Sejm nie był w stanie odrzucić weta prezydenta do poprzedniej ustawy medialnej, bo Platforma nie potrafiła porozumieć się z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, PO będzie musiała bardziej partnersko podejść do rozmów. Zdaje sobie z tego sprawę szef klubu Zbigniew Chlebowski. - Jeśli nie będzie porozumienia, tak jak przy poprzedniej ustawie medialnej nie ma sensu kierować jej pod obrady Sejmu - tłumaczy Chlebowski, zaznaczając, że "konsultacje trwają". Otwartość na rozmowy publicznie zadeklarował także przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski. - Platforma, jeżeli chce prowadzić rzeczowe i skuteczne rozmowy, to musi pamiętać, że Sojusz Lewicy Demokratycznej ma swój elektorat, ma swój program wyborczy, który musi realizować, i warto z nami rozmawiać po partnersku - stwierdził Grzegorz Napieralski, choć ubolewał, że w założeniach do ustawy "brakuje pomysłu na szybkie zmiany kadrowe we władzach TVP i Polskiego Radia". Od medialnych doniesień, że celem Platformy jest doprowadzenie do szybkiej dymisji prezesów: Polskiego Radia - Krzysztofa Czabańskiego, i TVP - Andrzeja Urbańskiego, oficjalnie odżegnywał się wczoraj Chlebowski. Przyznawał jednak, że jest oczywiste, iż Platforma chce, aby "nową misję" mediów realizowała nowa ekipa. Chlebowski zapowiedział, że ustawa medialna gotowa będzie w ciągu 2-3 tygodni i po tym czasie będzie konsultowana ze wszystkimi klubami parlamentarnymi. Jeszcze w październiku miałaby trafić do Sejmu i również w przyszłym miesiącu miałaby zostać uchwalona. Z założeń do projektu zaprezentowanych przez ministerstwo kultury wynika, że media publiczne w przeważającej części finansowane mają być nie z abonamentu, lecz ze specjalnego Funduszu Zadań Publicznych zasilanego publicznymi środkami z podatku VAT z działalności radiowo-telewizyjnej i reklamowej. Fundusz zawierałby z mediami, również prywatnymi, kontrakty na tworzenie programów. Na czele Funduszu stanąć ma wybierana przez Sejm trzyosobowa Rada Powiernicza. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-09-24

Autor: wa