Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Platforma odwołuje

Treść

Michał Seweryński, Piotr Woźniak, Aleksander Szczygło, Wojciech Jasiński i Jerzy Polaczek to kolejni ministrowie, którzy stali się "ofiarami" wniosków Platformy Obywatelskiej, wnoszącej o odwołanie wszystkich ministrów rządu Jarosława Kaczyńskiego. Sejmowe komisje postanowiły wczoraj rekomendować Sejmowi głosowanie za ich odwołaniem. Wnioskami Platformy Sejm zajmie się od piątkowego popołudnia aż do soboty.

W praktyce wnioski Platformy Obywatelskiej o odwołanie wszystkich ministrów po kolei mogą mieć jednak tylko symboliczny charakter jeśli w piątek Sejm zdecyduje o skróceniu kadencji Sejmu, a więc i o nowych wyborach.
A wniosków o samorozwiązanie jest trzy - złożone przez SLD, PO i PiS. Głosowanie za samorozwiązaniem Sejmu ponownie zadeklarował wczoraj lider PO Donald Tusk. SLD, którego głosy obok Platformy i PiS będą niezbędne, aby Sejm się rozwiązał, deklarował natomiast poparcie tylko swojego wniosku w tej sprawie.
Prawo i Sprawiedliwość nie było w stanie obronić swoich ministrów i sejmowe komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Gospodarki, Obrony Narodowej, Skarbu Państwa oraz Transportu pozytywnie zaopiniowały wnioski o odwołanie ministrów: nauki i szkolnictwa wyższego - Michała Seweryńskiego, gospodarki - Piotra Woźniaka, obrony narodowej - Aleksandra Szczygły, Skarbu Państwa - Wojciecha Jasińskiego, i Transportu - Jerzego Polaczka. - Z dużym zaskoczeniem słuchałem tego uzasadnienia. Po połowie ustawowej kadencji około trzy czwarte zaplanowanych spraw zostało w Ministerstwie Gospodarki zrealizowanych - stwierdził Woźniak, jeden z tych, których odwołania chcą sejmowe komisje. Jak wyliczał znacznie zostało ograniczone bezrobocie, wyraźnie wzrosły inwestycje zagraniczne i wreszcie dokonano przełomu w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego. Jak zaznaczył Piotr Woźniak, zastano w tej dziedzinie katastrofalną sytuację. Udało się natomiast np. sfinalizować zakup złóż gazu.
Posłowie PiS zwracali uwagę, że nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia odwoływania poszczególnych ministrów. Sprawę z tego zdawała sobie również opozycja i np. podczas Komisji Gospodarki oraz Edukacji, Nauki i Młodzieży do głosowania nad zaopiniowaniem wniosków posłowie przeszli praktycznie bez dyskusji zaraz po odczytaniu uzasadnienia i po wysłuchaniu odpowiedzi ministra.
Wcześniej komisje sejmowe pozytywnie zaopiniowały wnioski za wyrażeniem wotum nieufności wobec minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej oraz ministra koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna. Na sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka nie przeszedł natomiast wniosek o wyrażenie wotum nieufności ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze, który teraz znajduje się pod największym obstrzałem opozycji i którego głowy jeszcze przed tygodniem domagała się cała opozycja. O głosowaniu za odwołaniem Ziobry zapewniał jednak w poniedziałek w imieniu Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2007-09-05

Autor: wa