Platforma o przyzwoitości
Treść
Posłom Platformy Obywatelskiej nie spodobali się niektórzy kandydaci wystawieni na wyborczych listach Prawa i Sprawiedliwości. Zwłaszcza ci, którzy pracowali wcześniej w prokuraturze
Artur Kowalski
Zdaniem polityków Platformy, start w wyborach parlamentarnych prokuratorów w stanie spoczynku: Bogdana Święczkowskiego i byłego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego, to złamanie prawa. Święczkowski kandyduje do Sejmu z pierwszego miejsca w okręgu wałbrzyskim, a Barski - z drugiego w okręgu łódzkim. - Panowie są prokuratorami w stanie spoczynku, a do nich mają również zastosowanie przepisy, które mówią o tym, że prokuratorowi nie wolno podejmować zajęć, które mogłyby osłabić zaufanie do jego bezstronności - przekonuje Grzegorz Karpiński (PO), zaznaczając, że w jego opinii obaj "ewidentnie łamią ustawę o prokuraturze". Zdaniem Pawła Olszewskiego (PO), kształt list PiS wskazuje, że opozycji obca jest "przyzwoitość i odpowiedzialność w polityce". - Partia, która ma w nazwie Prawo i Sprawiedliwość i na listach tej partii znajdują się osoby mające problemy z prawem, znajdują się prokuratorzy, którzy nie powinni angażować się politycznie, znajdują się przedstawiciele służb specjalnych, którzy dokonywali akcji politycznych wymierzonych przeciwko konkurentom politycznym, to już jest nie tylko łamanie prawa, które jest ewidentne, ale chodzi również o taką elementarną przyzwoitość i uczciwość - perorował Olszewski. Poseł partii rządzącej nie chce na listach PiS nie tylko prokuratorów w stanie spoczynku. - Są to posłowie, którzy dokonali tego słynnego już pijackiego rajdu na Cyprze, i sprawa jest nadal jeszcze w toku. Jest poseł Tomasz Górski, któremu Prawo i Sprawiedliwość nie uchyliło immunitetu, choć taki wniosek prokuratury w tej kadencji był. Jest oskarżany o wielokrotne przekroczenie limitu na kampanię wyborczą - mówił Olszewski. Według posłów Platformy, w wyborach brać udziału nie powinni również byli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego - wiceszefowie CBA - Ernest Bejda i Maciej Wąsik oraz Tomasz Kaczmarek - agent "Tomek".
Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oskarżenia politycznych konkurentów określił jako "śmieszne zarzuty Platformy Obywatelskiej". Bogdan Święczkowski, obecnie prokurator w stanie spoczynku, zauważył, że wszystkie sformułowania dotyczące braku możliwości kandydowania prokuratorów w stanie spoczynku do parlamentu są: "nieprawdziwe, oszczercze i niegodziwe". "Każda osoba znająca ustawę o prokuraturze wie, że prokuratorzy (tym bardziej w stanie spoczynku) mogą brać udział w życiu publicznym, mają bierne i czynne prawa wyborcze, w tym mogą należeć np. do różnego rodzaju stowarzyszeń. Prokuratorzy w stanie spoczynku mogą też (zgodnie z art. 65a ustawy o prokuraturze) być wybierani do Sejmu RP (lub innych organów państwowych czy międzynarodowych)" - czytamy w oświadczeniu przesłanym przez Święczkowskiego. Podkreślił natomiast, że prokuratorzy nie mogą prowadzić działalności politycznej i nie mogą należeć do partii politycznych. "Oświadczam, że nie byłem i nie jestem członkiem jakiejkolwiek partii politycznej oraz nie prowadziłem i nie prowadzę działalności politycznej. Nie jest prowadzeniem działalności politycznej start do wyborów parlamentarnych - jako kandydat niezależny i bezpartyjny - z list jednej z organizacji biorących w nich udział" - napisał Święczkowski. Ocenił, że kwestionowanie przez polityków Platformy decyzji Państwowej Komisji Wyborczej, która jego osobę jako kandydata zarejestrowała, badając m.in., czy posiada bierne prawo wyborcze, jest "niebywałe". Podkreślił przy tym, iż w przeszłości z list lewicy w wyborach do Sejmu startowała czynna prokurator Małgorzata Wilkosz-Śliwa. Obecnie w szeregach parlamentarzystów Platformy też mamy reprezentanta służb specjalnych. Poseł Konstanty Miodowicz, który będzie kandydował z drugiego miejsca w okręgu świętokrzyskim, to były szef kontrwywiadu Urzędu Ochrony Państwa.
Nasz Dziennik 2011-09-02
Autor: jc