Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Platforma nie chce zmian w budżecie

Treść

Przez cały miniony tydzień senatorowie w swoich komisjach radzili nad uchwaloną przez Sejm nowelizacją budżetu państwa, poświęcając temu tematowi wiele godzin posiedzeń. Wygląda jednak na to, że nie uradzili nic. Senacka Komisja Budżetu i Finansów Publicznych zdecydowała wczoraj, iż nie zarekomenduje Senatowi żadnych poprawek do znowelizowanego budżetu. Oznacza to, że budżet nie wróci już do Sejmu, lecz trafi bezpośrednio do podpisu prezydenta.

W poniedziałek znowelizowana przed tygodniem przez Sejm ustawa budżetowa trafiła do Senatu. Do wczoraj senackie komisje branżowe zajmowały się wypracowaniem swoich opinii do nowego budżetu. Senacka Komisja Budżetu i Finansów Publicznych doszła do wniosku, że w nowym budżecie nie trzeba już nic poprawiać i w przyszłym tygodniu zarekomenduje senatorom akceptację uchwalonego przez Sejm budżetu bez poprawek. Senator Wiesław Dobkowski (PiS) z senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych zapowiedział, że podczas debaty budżetowej w Senacie Prawo i Sprawiedliwość na pewno zgłosi część poprawek z tych składanych przez PiS już w Sejmie, ale które nie obciążają zbytnio budżetu. - Przeczuwam jednak, że zapadnie decyzja polityczna, aby Platforma Obywatelska zdecydowała o nieprzyjmowaniu żadnych poprawek. Wtedy Sejm już nie będzie się musiał zbierać w sprawie budżetu - dodał Dobkowski.
Gdyby Senat jakieś poprawki przyjął, Sejm musiałby je rozpatrzyć na posiedzeniu plenarnym. O wszystkim zdecyduje Platforma Obywatelska, która w Senacie ma większość. - Znając arytmetykę senacką, izba wyższa przyjmie ustawę bez poprawek - potwierdza senator PO Henryk Woźniak, wiceprzewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Publicznych. Senat będzie debatował nad nowelizacją budżetu na posiedzeniu rozpoczynającym się w najbliższą środę. Jeżeli senatorowie nie przegłosują żadnych poprawek, ustawa budżetowa trafi do podpisu prezydenta. Na podpisanie budżetu prezydent będzie miał 7 dni. Lech Kaczyński deklarował już wcześniej, że znowelizowany budżet podpisze.
Nowelizacja ustawy budżetowej uwzględnia m.in. odchudzenie wydatków budżetu o blisko 20 mld zł, które rząd zaplanował już w styczniu, i podniesienie z 18 do 27 mld zł deficytu budżetowego. Rząd spodziewa się, że w tym roku wpływy z podatków będą aż o 47 mld zł niższe od tych zaplanowanych w ciągle obowiązującej ustawie budżetowej. Nowelizacja budżetu przewiduje także inne przygotowane przez rząd Donalda Tuska cięcia, m.in. krytykowane przez opozycję: likwidację ponadmiliardowej rezerwy solidarności społecznej, która powstała, by wspierać z niej najbardziej poszkodowanych przez kryzys gospodarczy, zabranie niemal w całości pieniędzy z rezerwy na Fundusz Alimentacyjny. Jak również obcięcie pieniędzy na kredyty i pożyczki studenckie oraz program stypendialny, ograniczenie wydatków na zakup podręczników dla niewidomych, letni wypoczynek dzieci i młodzieży, program dożywiania dzieci i pomoc dla kombatantów.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-07-25

Autor: wa