Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Platforma chce zmienić Konstytucję

Treść

To koniunkturalny projekt, zawierający szereg mankamentów i wręcz szkodliwe rozwiązania - w ten sposób posłowie krytykowali podczas dyskusji w Sejmie projekt zmian w Konstytucji autorstwa Platformy Obywatelskiej. Inicjatorzy zmian bronili tych rozwiązań, wskazując, że dotyczą one wielu ważnych kwestii. PiS i PSL chcą odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu.
- Po 20 latach wolnej Polski nadszedł najwyższy czas na zmianę Konstytucji w kluczowych dla państwa obszarach - przekonywał w Sejmie Jarosław Gowin (PO), który zaprezentował opracowany przez Platformę projekt noweli Ustawy Zasadniczej. Dotyczy on wielu ważnych kwestii: ograniczenia liczebności Sejmu (z 460 do 300 posłów) i Senatu (tylko jeden mandat na 1 mln mieszkańców), odejścia od zasady proporcjonalności ordynacji wyborczej, zawężenia zakresu formalnego immunitetu parlamentarnego, zmniejszenia liczby głosów niezbędnych do odrzucenia prezydenckiego weta (Sejm mógłby odrzucać prezydenckie weto bezwzględną większością głosów, a nie, jak teraz, większością 3/5 głosów) oraz doprecyzowania zasad współpracy między głową państwa a rządem w zakresie polityki zagranicznej i obronnej.
Proponowane przez PO rozwiązania zostały skrytykowane nie tylko przez opozycję, ale nawet przez koalicyjne PSL. Posłowie wskazywali, że projekt zawiera rozwiązania kuriozalne, jak likwidacja parlamentarnego wotum nieufności wobec ministrów. - Wotum nieufności dla ministra nie może być zgłoszone? Jakim prawem? - pytał poseł Eugeniusz Kłopotek (PSL). Wskazywał on, że redukcja liczby posłów prowadzi do ograniczenia parlamentaryzmu, ponieważ wydłuży się droga obywatela do posła. Nie do przyjęcia dla jego ugrupowania jest także likwidacja zasady proporcjonalności w ordynacji wyborczej, co w jego ocenie, doprowadzi do podziału polskiej sceny politycznej na dwa obozy. - Szanowny koalicjancie, wydaje mi się, że sympatie polityczne Polaków są bardziej bogate, nie sprowadzają się tylko do dwóch opcji - podkreślił Kłopotek.
Karol Karski (PiS) stwierdził, że jeżeli polskie społeczeństwo oczekuje, iż prezydent powinien być wybierany przez cały Naród, to "jego kompetencje powinny być większe, a jeśli nie jest to możliwe, to przynajmniej nie powinny być ograniczane". Dodał, że w tej chwili Platforma Obywatelska posiada pełnię władzy. - Ale okazuje się, że jeden ośrodek władzy w PO chce przejąć kontrolę nad pozostałymi ośrodkami. Na to z pewnością nie ma zgody - oświadczył Karski. - To, że Komorowski jest w tej chwili prezydentem, nie oznacza, że powinno się go jeszcze bardziej stawiać "pod żyrandol" - dodał. - Przekonsultowaliście to z obecnym prezydentem? - pytał z kolei Eugeniusz Kłopotek. Jarosław Matwiejuk (SLD), podkreślając, że ta Konstytucja nie jest zła i się sprawdziła, wskazywał na mankamenty projektu Platformy. - Projekt ten wywołuje mieszane oceny, jest tu wiele rozwiązań szkodliwych - mówił poseł Lewicy. - Sprawia wrażenie projektu koniunkturalnego, w tej chwili nie jest aktualny - dodał Marek Borowski (SdPl).
SLD jednak opowiedział się za dalszymi pracami w komisji nad projektem, natomiast PiS i PSL chcą jego odrzucenia już w pierwszym czytaniu. - Biorąc pod uwagę jego mankamenty, składam wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu - oświadczył Karski (PiS). - Apelujemy o wycofanie tak sformułowanego projektu - mówił Kłopotek. - Klub koalicyjny poprze niestety wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu - dodał.
Posłowie PO podkreślali, że nie traktują swojego projektu jako dogmatu, przy którym będą się upierać za wszelką cenę, ale jako "punkt wyjścia oraz zaproszenie do dialogu i wspólnej pracy" dla wszystkich klubów na rzecz dobra Rzeczypospolitej. - W imię tego dobra warto przekroczyć podziały, by wspólnie stworzyć Konstytucję XXI wieku - zaznaczył Gowin. PiS przypomina, że proponowało otwartą dyskusję nad propozycjami zmian i powołanie Konwentu Konstytucyjnego.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2010-10-22

Autor: jc