Przejdź do treści
Przejdź do stopki

PKOl odkupi medal Kamili

Treść

Polski Komitet Olimpijski poinformował wczoraj, że postanowił odkupić za kwotę 200 tys. złotych złoty medal olimpijski Kamili Skolimowskiej zdobyty na Igrzyskach XXVII Olimpiady Sydney 2000. Medal zostanie przekazany do Muzeum Sportu i Turystyki mającego swoją siedzibę w Centrum Olimpijskim. Tym samym nie odbędzie się zapowiadana wcześniej licytacja tej jakże drogocennej pamiątki po zmarłej nagle utalentowanej polskiej lekkoatletce.

Jak poinformował wczoraj Polski Komitet Olimpijski na swojej stronie internetowej, kwota, za którą odkupi medal, utworzy fundusz w całości przeznaczony na leczenie i rehabilitację młodych sportowców - nadziei olimpijskich. Funduszem ma dysponować czteroosobowy zespół, w skład którego wejdzie dwóch przedstawicieli rodziny Kamili Skolimowskiej oraz dwóch przedstawicieli PKOl. Podano także informację, że złoty medal lekkoatletki zostanie przekazany do Muzeum Sportu i Turystyki, które ma swoją siedzibę w Centrum Olimpijskim.
Znane są już nazwiska dwojga sportowców, którzy jako pierwsi skorzystają z pomocy w ramach utworzonego funduszu. Wsparcie finansowe ma otrzymać Katarzyna Jastrzębska (rocznik 1991), katowiczanka, zawodniczka AZS AWF Katowice, która od 10 lat uprawiała akrobatykę sportową. 7 listopada ubiegłego roku zerwała więzadło krzyżowe przednie kolana, gdy po skoku lądowała na proste nogi. Przeszła już artroskopię kolana, ale nie pozwoliło jej to jak dotąd powrócić na matę. Potrzebna jest operacja. Drugi ze sportowców to Maciej Filipiak (rocznik 1988), piłkarz Warty Poznań. W roku 2005 doznał skręcenia nogi w kolanie. Do dzisiaj przeszedł sześć zabiegów chirurgicznych, ostatni w lutym tego roku. Bardzo pragnie znów grać w piłkę, ale żeby stało się to realne, niezbędna jest rekonstrukcja więzadeł w kolanie. PKOl prosi jednocześnie o zgłaszanie kolejnych potrzebujących pomocy zawodników. Więcej informacji zamieszczono na stronach: www.medalkamili.pl oraz www.olimpijski.pl.
W związku z tym rodzice zmarłej mistrzyni - państwo Teresa i Robert Skolimowscy, uprzejmie informują, że zapowiadana wcześniej licytacja medalu się nie odbędzie. Początkowo zgodnie z ich decyzją złoty medal igrzysk olimpijskich Sydney, zdobyty w rzucie młotem przez ich zmarłą nagle 18 lutego br. córkę - utalentowaną polską lekkoatletkę, miał zostać wystawiony na licytację. - Kamila była osobą wielkiego serca, która dla bliźniego zrobiłaby wiele. Dla niej jedną z najważniejszych dewiz życiowych było wspieranie potrzebujących. Myślę, że skoro nie może się już cieszyć medalem, niech posłuży on innym - tłumaczył swoją decyzję o wystawieniu na licytację tak drogocennej pamiątki po córce ojciec Kamili. - Takie z pewnością byłoby jej życzenie. Już wówczas uznano, że pieniądze za niego pozyskane zostaną przekazane na szczytny cel - Może jest jakiś młody sportowiec, który ma problemy ze zdrowiem, a nie stać go na leczenie, albo też choroba przerwała dobrze zapowiadającą się karierę. Być może sfinansowanie operacji bądź rehabilitacji pozwoli danej osobie wrócić do uprawiania sportu - mówił wtedy Robert Skolimowski.
Teraz już wiadomo, że medal odkupi Polski Komitet Olimpijski, a utworzony dzięki temu fundusz wesprze utalentowanych sportowców, którzy u początku kariery doznali kontuzji wymagających specjalistycznego leczenia.
Kamila Skolimowska, mając niespełna 18 lat, wzięła udział w igrzyskach olimpijskich w Sydney (2000). W finałowym konkursie jako jedyna przekroczyła 70 metrów, bijąc rekord Polski oraz rekord świata juniorek, uzyskała wynik 71,16 metra. Tym samym stała się najmłodszą polską złotą medalistką olimpijską. Po powrocie do Polski powiedziała: - Wchodziłam do wielkiego sportu i naraz stanęłam na szczycie. Ludzie dążą do tego latami i tylko niektórym się udaje.
Małgorzata Bochenek
"Nasz Dziennik" 2009-04-21

Autor: wa