PKO BP - Znów ruszają wybory szefa
Treść
Procedura wyborcza w PKO BP rusza ponownie. Prawnicy orzekli, że rada nadzorcza w okrojonym składzie może podjąć uchwałę o wyborze prezesa. W związku z rezygnacją Marcinkiewicza rada rozważa wybór Andrzeja Klesyka - donoszą nasze źródła. Środowisko bankowe jest zszokowane tą kandydaturą.
Rada nadzorcza PKO BP w obecnym składzie może dokonać wyboru prezesa PKO BP - orzekli prawnicy: prof. Stanisław Sołtysiński i prof. Andrzej Szumański. Rada zwróciła się do nich o opinie prawne po tym, jak w trakcie procedury wyborczej z jej składu ustąpił prof. Jerzy Osiatyński. Obrady wówczas przerwano, ponieważ pojawiły się wątpliwości, czy w okrojonym
5-osobowym składzie rada może podjąć uchwałę o wyborze prezesa i wiceprezesów PKO BP. Eksperci uznali, że skład rady, pomimo rezygnacji Osiatyńskiego, odpowiada wymaganiom statutu, ponieważ nadal jest aktualny szósty mandat należący do przewodniczącego rady nadzorczej Marka Głuchowskiego, który został czasowo oddelegowany do pełnienia obowiązków prezesa PKO BP.
"Zgodnie z opiniami prawnymi delego wanie przewodniczącego rady nadzorczej banku do czasowego wykonywania czynności członka zarządu, nie oznacza wygaśnięcia mandatu przewodniczącego, jako członka rady nadzorczej (...). Jego osobę należy wliczać do składu osobowego rady nadzorczej" - podał PKO BP w komunikacie.
Machina wyborcza rusza więc ponownie, z tą tylko zmianą, że pod naciskiem wicepremier Zyty Gilowskiej i wpływowych środowisk finansowych wycofał swoją kandydaturę na prezesa banku były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Rada nadzorcza zbierze się 22 lutego.
- W porządku obrad są zmiany w składzie zarządu - potwierdził rzecznik PKO BP dyrektor Marek Kłuciński. Wybory będą się toczyć według dotychczasowej procedury, co oznacza, że nie będzie możliwości złożenia aplikacji przez nowych kandydatów. Wśród ubiegających się o prezesurę PKO BP jest były prezes banku Andrzej Topiński oraz siedmiu innych kandydatów, których nazwiska nie zostały oficjalnie ujawnione. O dwa miejsca wiceprezesów ubiega się czterdzieści osób.
Według naszych informatorów, o miejsce prezesa zabiega Andrzej Klesyk, od 2003 r. partner warszawskiego oddziału Boston Consulting Group. Był on kandydatem wyłonionym w poprzednim konkursie, ale wówczas zrezygnował. Rada nadzorcza podobno zastanawia się nad tą kandydaturą. Może ona też liczyć na przychylność szefa Komisji Nadzoru Bankowego Stanisława Kluzy, ponieważ Klesyk, podobnie jak Kluza, jest związany z firmą konsultingową McKinsey, w której londyńskim oddziale pracował przez 6 lat. Pracował też w Bankgesellschaft Berlin Polska, gdzie jako członek zarządu odpowiadał za projekt Inteligo. Klesyk nie podaje w swoim cv zamieszczonym na stronach BCG informacji o pracy w Bankgesellschaft Berlin Polska - może dlatego, że rada nadzorcza banku rozwiązała z nim umowę o pracę. Informacje o przyczynach rozstania z Klesykiem można znaleźć w przemówieniu prezesa tego banku, w którym tłumaczy się przed akcjonariuszami ze strat, jakie przyniosły inwestycje w Polsce.
Ostrożność transgraniczna wskazana
Bankowcy, których zapytaliśmy o kandydaturę Klesyka, nie ukrywają, że są zaszokowani.
- Rada nadzorcza PKO BP powinna wykazać najwyższą staranność przy wyborze prezesa banku, wykraczającą poza granice Polski. W grę wchodzą przecież ogromne aktywa PKO BP - uważa nasz rozmówca, prosząc o anonimowość. Inny przypomina rolę, jaką McKinsey i BCG odgrywały w PZU (za prezesa Stypułkowskiego niemal zmonopolizowały doradztwo na rzecz PZU, pobierając idące w miliony prowizje). Sprawa ta była przedmiotem interpelacji poselskiej do ministra skarbu. Według naszych informacji, obecnie przygotowywany jest wniosek do prokuratury.
- Doradzałbym ostrożność radzie na dzorczej PKO BP - ostrzega jeden z naszych rozmówców.
Kto zatem powinien zostać prezesem? - Topiński nie ma szans, bo jest zbyt mocno związany ze starym układem - twierdzą nasze źródła.
Rada nadzorcza może wybrać prezesa już 22 lutego. Gdyby jednak żaden z kandydatów nie uzyskał większości, wybory mogą się odbyć w nowym, szerszym składzie. Na najbliższym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, zwołanym na 6 marca, rada zostanie uzupełniona o nowych członków. Według statutu - może ona liczyć maksymalnie 9 osób.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2007-02-17
Autor: wa