PiS za rozpatrzeniem ordynacji samorządowej na tym posiedzeniu
Treść
PiS chce wprowadzenia do porządku obrad obecnego posiedzenia Sejmu projektu - własnego autorstwa - zmian w ordynacji samorządowej. Sprzeciw zgłosił SLD.
W tej sprawie - jak zapowiadał marszałek Sejmu Marek Jurek -w czwartek rano miał się zebrać Konwent Seniorów. Jednak to posiedzenie nie odbyło się.
Zdaniem Zbigniewa Girzyńskiego (PiS), jest szansa, aby Sejm na obecnym posiedzeniu zajął się projektem zmian w ordynacji samorządowej. "Ale poczekajmy na ostateczne decyzje" - powiedział w czwartek dziennikarzom w Sejmie.
Dziennikarze pytali skąd pośpiech w pracach nad projektem i dlaczego nie można tych rozwiązań wprowadzić od następnej kadencji samorządu, a nie na kilka miesięcy przez wyborami samorządowymi.
"Wtedy Platforma zapewne zaczęłaby krzyczeć, abyśmy zaczęli działać, rządzić, podejmować decyzje, a nie czekać. Jeżeli robimy coś szybko, zdecydowanie, to są zarzuty, że powinno się to robić od następnej kadencji" - odparł Girzyński.
Jak dodał, PiS proponuje "cały szereg ważnych, ciekawych zmian". "Nad nimi trzeba się zastanowić, a nie używać proceduralnych sztuczek i różnego rodzaju awantur politycznych, żeby unikać debaty na ten temat" - zaznaczył poseł PiS.
Według SLD, brak konsultacji ze środowiskami samorządowymi, ekspertyz i opinii prawnych uniemożliwia rozpoczęcie prac nad projektem. W tej sprawie SLD wystosował w środę list otwarty do marszałka Sejmu.
Witold Gintowt-Dziewałtowski (SLD) powiedział w czwartek dziennikarzom, że metoda proponowana przez PiS jest korzystna dla dużych partii i tych, które weszłyby w takie koalicje.
"Wewnątrz takich grup głosy będą liczone metodą d'Hondta, czyli ugrupowania największe mają największe preferencje. Słabszy partner w grupie list będzie tracił, a zyskiwał będzie największy" - uważa poseł SLD.
Jego zdaniem, tu jest "pewnego rodzaju szalbierstwo, o którym chyba nie wszyscy wiedzą".
Projekt autorstwa PiS zakłada m.in. tworzenie grup list - czyli rozwiązanie umożliwiające dwóm lub więcej komitetom wyborczym zawarcie umowy o wspólnym podziale mandatów. Wówczas głosy oddane na te partie by się kumulowały, a potem byłyby rozdzielane na poszczególnych kandydatów.
W myśl projektu, komitety, które zawarłby taką umowę, byłyby zobowiązane do zawiadomienia o tym PKW i przedłożenia jej oryginału umowy nie później niż na 40 dni przed dniem wyborów. (PAP)
2006-07-20
www.samorzad.pap.com.pl
Autor: wa