PiS kontra reszta
Treść
- Nie wstydzimy się tego, co w niezwykle trudnym czasie, wśród niebywałej agresji ze strony opozycji i części mediów udało nam się zrobić - mówił premier Jarosław Kaczyński w Jaśle. Tym samym odniósł się do sobotniej wypowiedzi Donalda Tuska, który zapowiedział, że nie dopuści do władzy PiS, dopóki to ugrupowanie nie wytłumaczy się z bałaganu w kraju.
Szef rządu, który w sobotę oglądał budowane wały przeciwpowodziowe wzdłuż rzeki Ropy i Wisłoki, wręczył 59 podkarpackim gminom promesy na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. - Państwo jest od tego, by zapewniać środki na pomoc wszystkim poszkodowanym - powiedział premier, wręczając promesy (11,5 mln zł) na naprawę zniszczonych dróg i mostów samorządom, których gminy najbardziej ucierpiały podczas ubiegłorocznych powodzi. Kaczyński zaznaczył, że usunięcie wszystkich szkód może się dokonać także przy pomocy lokalnych samorządów, bo tylko wspólnymi siłami można usuwać skutki wyrządzone przez kataklizmy czy katastrofy. Podczas spotkania z podkarpackimi samorządowcami, wojewodami pięciu województw Polski południowej oraz mieszkańcami dzielnicy jasielskiej Gądki, która najbardziej odczuła skutki kataklizmu, premier zaznaczył, że poparcie dla PiS w zbliżających się wyborach umożliwi kontynuację polityki i pomocy państwa obywatelom.
Kaczyński wyraził przekonanie, że w przedterminowych wyborach parlamentarnych jego partia otrzyma poparcie społeczeństwa. - Wierzę, że ta nasza droga doprowadzi nas do punktu, w którym powiemy, że mamy dobre państwo - powiedział. Komentując wypowiedź szefa PO Donalda Tuska, premier Kaczyński stwierdził, że jego partia i rząd nie wstydzą się swoich dotychczasowych osiągnięć. - Nie chcemy w tej chwili składać deklaracji, kogo nie będziemy dopuszczać do władzy, bo to nie ma żadnego sensu. My mówimy krótko: Polska ma dzisiaj wybór. Z jednej strony jest PiS, który chce polskie państwo zmienić, a z drugiej strony są ci wszyscy, którzy przede wszystkim chcą ochronić tych, którzy mieli dotąd przywileje, na których nie wolno było podnieść ręki. My odważyliśmy się podnieść rękę, także na tych najpotężniejszych - stwierdził premier.
Mariusz Kamieniecki, Jasło
"Nasz Dziennik" 2007-09-10
Autor: wa