Piotr Michałowski w Paryżu
Treść
Fakt zorganizowania wystawy prac Piotra Michałowskiego (1800-1855), autora licznych portretów, scen historycznych i rodzajowych, wielkiego miłośnika koni, w paryskim muzeum Eugeniusza Delacroix, wybitnego reprezentanta malarstwa romantycznego, najlepiej świadczy o randze, jaką polskiemu artyście przypisują tutejsi eksperci sztuki. We Francji Michałowski zaliczany jest do grona najwybitniejszych przedstawicieli romantyzmu europejskiego.
Oprócz obrazów polskiego artysty wystawa prezentuje porównawcze prace takich malarzy, jak Géricault, Delacroix, Charlet i Carle Vernet. Muszę wyznać, że czasem dopiero szybka konsultacja kartelu wyjaśnić może nazwisko autora trudnego do zidentyfikowania dzieła.
Michałowski urodził się w Krakowie w 1800 r. w rodzinie arystokratycznej, która nadzieje na odzyskanie przez Polskę niepodległości wiązała z osobą Napoleona. Studiował w Krakowie i w Göttingen oraz w Paryżu, w pracowni Charleta w latach 1832-1833. Uznawany jest za najbardziej francuskiego z polskich malarzy, mimo że nigdy nie wyrzekł się swoich polskich korzeni. Jest autorem licznych scen historycznych, w których oddaje hołd polskiemu wojsku.
Podobnie jak Delacroix i Géricault zasłynął przede wszystkim jako wielki miłośnik koni. I podobnie jak oni rozwijał tematykę związaną z konnym zaprzęgiem rolnym czy pocztowym. W Paryżu jego pełne światła akwarele o jasnych barwach szybko przyniosły mu sławę, a co za tym idzie - dobrą klientelę. Później, podczas kolejnych pobytów we Francji w latach 1845-1848, interesowały go już inne aspekty niż malowniczość dzieła. Tym razem, przedstawiając ciężkie zaprzęgi towarowe, kładł akcent na wysiłek i utrudzenie zarówno ludzi, jak i koni. Sięgał przy tym po nowe środki ekspresji. Niedawno byłam zaproszona w Paryżu na kolację do pewnej znajomej Polki, u której wisi na ścianie piękna akwarela Piotra Michałowskiego, przedstawiająca konie wyprowadzane ze stajni. Zakupił ją niegdyś jej ojciec u antykwariusza w Nicei.
W Polsce, jako właściciel ziemski i jako hodowca koni, skupił się Michałowski na wykonaniu bardzo starannych portretów poszczególnych ras końskich, w których wiernie oddawał zarówno cechy rodzajowe, jak i indywidualne poszczególnych koni. Jednak swych prac Michałowski nie wystawiał w Polsce. Jedynym punktem odniesienia dla twórczości pozostał dla niego Paryż. Z tego też względu jego działalność artystyczna przez długi czas była w kraju w ogóle nieznana.
Fascynacja i bezpośredni kontakt z obrazami Velazqueza zaowocowały serią wybitnych portretów. To właśnie tu, w krzysztoforzyckiej pracowni uwiecznił na licznych portretach swoją rodzinę, mieszkańców wsi, włóczęgów, inwalidów wojennych, przeróżnych przejezdnych. Malarza interesowało przede wszystkim studium twarzy - jej rysy, plastyczność, psychologia, jakby pragnął zgłębić tajemnicę ludzkiej fizjonomii. Twarze jego bohaterów rzadko bywają ładne, noszą ślady wieku i niepewności ludzkiej egzystencji. Niektóre w nich wyróżniają się romantyczną i poetycką aurą.
Michałowski zmarł przedwcześnie w Krzysztoforzycach w roku 1855.
Wystawa w Paryżu czynna będzie do 10 stycznia 2005 roku.
Mariola Kazimierczak, Paryż
"Nasz Dziennik" 02-11-2004
Autor: Ku8a