Piorun przyczyną tragedii
Treść
Dochodzenie w sprawie ustalenia przyczyn katastrofy Airbusa A 330-200, który rozbił się wczoraj nad Oceanem Atlantyckim, "będzie długie i bardzo skomplikowane" - zapowiadają przedstawiciele Air France. Trwają poszukiwania szczątków samolotu prowadzone przez Brazylię, Francję i USA.
Patrolowano rejon oddalony o 1100 km od miasta Natal, w którym prawdopodobnie doszło do katastrofy. Na miejsce poszukiwań dotarły również samoloty francuskie Atlantique 2 i Falkon 50 oraz wojskowy okręt patrolowy. USA wysłały w ten region wojskowy samolot obserwacyjny. Zdaniem ministra obrony Francji Hervéa Morina, obecność szczątków samolotu u wybrzeży Senegalu była jedynie "niepotwierdzoną hipotezą".
Według przewoźnika, do którego należała poszukiwana maszyna - Air France - przyczyną katastrofy było uderzenie pioruna. Minister transportu Jean Louis-Borloo stwierdził, że priorytetem jest odnalezienie czarnej skrzynki samolotu, która rzuciłaby więcej światła na przyczyny tragedii.
Cały dzień na lotnisku Charles'a de Gaulle'a 2 gromadziły się rodziny pasażerów zaginionego samolotu. Zdaniem Air France, nie ma szans na to, by ktokolwiek mógł się uratować. Wypadek Airbusa z 231 pasażerami na pokładzie jest największą katastrofą w historii francuskich linii lotniczych.
Franciszek L. Ćwik, Caen
"Nasz Dziennik" 2009-06-03
Autor: wa