Piloci zapowiadają odmowę wykonania rozkazu
Treść
Po zapowiedzi niemieckiego ministra obrony Franza Josefa Junga (CDU), że w razie konieczności, powołując się na pozaustawowy stan wyjątkowy, rozkaże zestrzelić porwany przez terrorystów samolot pasażerski, większość pilotów Bundeswehry zapowiedziała odmowę wykonania takiego rozkazu. Zdaniem niektórych przedstawicieli opozycji zapowiedź szefa resortu obrony stanowi zachętę do pogwałcenia niemieckiej konstytucji. W sprawie nie ma jeszcze żadnych konkretnych rozkazów ani regulaminów.
Przeciwko planom ministra obrony ostro protestuje opozycja, jak również wielu koalicyjnych polityków z SPD. Przewodniczący socjaldemokratów Kurt Beck zażądał dymisji Junga. Władze Związku Członków Załóg Samolotów Bojowych Bundeswehry zaleciły pilotom lekceważenie ewentualnego rozkazu o zestrzeleniu samolotu pasażerskiego, gdyż uważają, że byłoby to niezgodne z niemiecką konstytucją. Według przewodniczącego Związku Żołnierzy Bundeswehry Bernharda Gertza, zestrzelenie samolotu z cywilami na pokładzie mogłoby być uznane za zabójstwo. W razie niewykonania rozkazu pilotowi grozi usunięcie z armii. Po głosach protestów wśród pilotów ministerstwo obrony w obawie przed buntem postanowiło, aby w kabinach myśliwców przeznaczonych do akcji na wypadek porwań samolotów zasiedli jedynie "pewni i sprawdzeni" ludzie, którzy nigdy nie odmówią wykonania żadnego rozkazu, nawet budzącego wątpliwości co do zgodności z konstytucją. Do tego typu akcji przygotowywani są m.in. piloci z baz lotniczych w Wittmund i Neuburgu.
W lutym ubiegłego roku Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał, że ewentualne zestrzelenie samolotu z zakładnikami na pokładzie byłoby niezgodne z niemiecką ustawą zasadniczą.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2007-09-19
Autor: wa