Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Piłkarze już w kraju

Treść

Zmęczeni długą podróżą, ale bardzo zadowoleni wrócili wczoraj do kraju polscy piłkarze. W środę w ostatnim w tym roku oficjalnym towarzyskim meczu Biało-Czerwoni pokonali w Abu Zabi reprezentację Zjednoczonych Emiratów Arabskich 5:2.

W najlepszym humorze był oczywiście Bartłomiej Grzelak. Rosły napastnik łódzkiego Widzewa (a od wiosny najprawdopodobniej Zagłębia Lubin) debiut w narodowej drużynie okrasił dwiema efektownymi bramkami. Zadowolony dostrzegł w swej postawie też... kilka mankamentów. - Cieszę się z goli, ale wydaje mi się, że gra pozostawiła wiele do życzenia. Przeciwnik nie był silny, lecz zagrał agresywnie, pressingiem, stąd pokonać go wcale nie było tak łatwo - powiedział. Na pytanie, czy dwa trafienia otworzyły mu na dłużej drzwi do kadry, nie chciał odpowiedzieć. - To zależy od trenera - dodał. Sam Leo Beenhakker po meczu nie wystawiał indywidualnych cenzurek, dostrzegł jednak dobrą postawę i skuteczność piłkarza Widzewa. Asystent holenderskiego szkoleniowca Bogusław Kaczmarek przyznał, że kilku sprawdzonych w środę graczy ma szansę otrzymać kolejne powołania. - W ogóle był to bardzo pożyteczny pojedynek. Zawodnicy pokazali się z jak najlepszej strony - powiedział.
Jutro nasi piłkarze rozegrają na stadionie Ruchu Chorzów charytatywny mecz z reprezentacją Śląska. Dochód z niego zostanie przekazany rodzinom ofiar tragedii w kopalni "Halemba".
Pisk
"Nasz Dziennik" 2006-12-08

Autor: wa