Piłkarze Amiki liczą na niespodziankę
Treść
Amica Wronki, która broni honoru polskiej piłki klubowej, rozpoczyna dziś zmagania w fazie grupowej piłkarskiego Pucharu UEFA. Pierwszym rywalem podopiecznych trenera Macieja Skorży jest słynny Glasgow Rangers. Choć faworytem są wicemistrzowie Szkocji, wronczanie chcą sprawić niespodziankę.
Zdaniem trenera Skorży, wiele zależy od tego, jak jego zawodnicy podejdą do dzisiejszego spotkania. Czy nie przestraszą się utytułowanego rywala, czy nie wyjdą na boisko ze zbyt dużym respektem. Pamiętajmy, że drużyna Amiki to swoista mieszanka rutyny z młodością. Że prócz piłkarzy rutynowanych, ogranych, ma w składzie graczy młodych, rozpoczynających dopiero przygodę z wielkim sportem. - Jeśli nie przestraszą się rutyniarzy z Glasgow, zagrają uważnie w obronie i na sto procent swoich możliwości, to mogą wywalczyć korzystny rezultat - mówi szkoleniowiec. Ma sporo racji.
Piłkarze z Wronek w tym sezonie spisują się naprawdę nieźle. Owszem, zanotowali kilka niepotrzebnych wpadek, ale z meczu na mecz, z tygodnia na tydzień prezentują się coraz lepiej. Remis w Krakowie w pojedynku z Wisłą czy wysoka wygrana w Poznaniu z Lechem są dowodem na to, że wronczan stać na wiele. Skorża będzie miał dziś do dyspozycji wszystkich piłkarzy, łącznie z powracającym do formy po kontuzji Pawłem Kryszałowiczem. Od byłego reprezentanta Polski i przeżywającego "drugą młodość" 35-letniego Jacka Dembińskiego może zależeć wiele. Być może nawet wszystko.
Wronczan czeka dziś bardzo trudne zadanie. Szkoci to przecież jedna z najbardziej znanych firm europejskich. Aż 50 (!) razy sięgali po mistrzostwo swego kraju, 31 - po puchar. Mają na koncie Puchar Zdobywców Pucharów (1972), dwa razy byli w finale tych rozgrywek. W tym roku bezskutecznie walczyli o awans do Ligi Mistrzów, przegrywając w eliminacjach z CSKA Moskwa (1:2 i 1:1). I choć od ostatnich sukcesów upłynęło już sporo czasu, to nadal są drużyną bardzo groźną, grającą piłkę agresywną, zdecydowaną i twardą. Mają w składzie kilku dobrych zawodników, indywidualności zdolnych w pojedynkę rozstrzygnąć losy pojedynków. Wyróżnia się przede wszystkim wysoki Chorwat Dado Prso (w niedzielnym ligowym meczu z Motherwell strzelił dwa gole), pozyskany z AS Monaco jeden z bohaterów zeszłej edycji LM. Sporo bramek strzela Hiszpan Nacho Novo, wyróżniają się Gruzin Szota Arweładze i Duńczyk Peter Lovenkrands. W bramce doskonale spisuje się Niemiec Stefan Klos, który od dokładnie 603 minut nie przepuścił żadnego strzału w lidze. W ligowej tabeli drużyna z Glasgow plasuje się na drugiej pozycji, tracąc pięć punktów do odwiecznego rywala zza miedzy - Celticu.
Maciej Skorża ma rację, mówiąc, że faworytem "polskiej" grupy są Rangersi (oprócz nich rywalami Amiki są holenderski AZ Alkmaar, francuskie AJ Auxerre i austriacki Grazer AK). Ale jego podopieczni nie stoją dziś na straconej pozycji. Jeśli nie przegrają już przed meczem, jeśli wyjdą na boisko z wiarą, że może być dobrze, i przez 90 minut walczyć będą do upadłego, mogą sprawić niespodziankę. Stać ich na to, mimo że Szkoci zapowiadają specjalną taktykę, która pozwoli im wywieźć z Polski komplet punktów.
Mecz Amica - Rangers rozpocznie się o godzinie 20.30.
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 21-10-2004
Autor: Ku8a