Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Piłkarskie mistrzostwa świata do lat 20

Treść

Piłkarska reprezentacja Polski do lat 20 zmierzy się dziś z rówieśnikami z Argentyny w meczu, którego stawką będzie awans do ćwierćfinału odbywających się w Kanadzie mistrzostw świata. Młodzi rodacy Diego Maradony bronią tytułu i są zdecydowanymi faworytami. - Skoro jednak potrafiliśmy pokonać Brazylię, to stać nas na sprawienie kolejnej niespodzianki - mówi trener naszych "Orłów" Michał Globisz.

Polacy rozpoczęli mistrzostwa znakomicie od wygranej nad "Canarinhos" 1:0. Później przyszła zadyszka, czyli klęska ze Stanami Zjednoczonymi 1:6. Na szczęście w decydującym o awansie meczu nasi młodzi piłkarze sprostali wyzwaniu i po niezwykle ciężkim boju zremisowali z Koreą Płd. 1:1. Dzięki temu są w 1/8 finału i dziś późnym wieczorem (czasu polskiego) zmierzą się z Argentyną - rywalem bodaj najtrudniejszym z trudnych, faworytem turnieju. Mimo to "Orły" nie pękają i zapowiadają walkę o zwycięstwo. Skoro - powtarzając słowa Globisza - byli w stanie odprawić z kwitkiem Brazylię, to dlaczego miałoby się im nie udać i teraz?
Argentyna to faktycznie świetna drużyna i co do tego wątpliwości nie ma nikt. Ma w składzie wielu graczy, na których łakomym okiem spoglądają przedstawiciele największych klubów świata. Gwiazdą zespołu jest napastnik Sergio Aguero. Urodzony w Quilmes 19-latek przywdziewa koszulkę z numerem 10, co w Argentynie ma znaczenie symboliczne. Podobny trykot zakładali bowiem sami najwięksi, na czele z Diego Armando Maradoną. Na poprzednich mistrzostwach z "10" grał Lionel Messi, wybrany najlepszym graczem turnieju. Aguero oczywiście marzy, by pójść w ślady wielkich rodaków. Tuż przed wyjazdem na MŚ Lionel przysłał zresztą swojemu koledze sms z treścią: "Pokażcie całemu światu, że Argentyna jest najlepsza". Na razie podopieczni Hugo Tocalliego są na dobrej drodze. W fazie grupowej pokonali Panamę 6:0 i Koreę Północną 1:0 oraz bezbramkowo zremisowali z Czechami (co jednak pokazuje, że można znaleźć na nich sposób). Jako jedyni nie stracili bramki. Aguero zdobył ich trzy, a przy kolejnych trzech asystował. Co ciekawe, zawodnik nie jest obecnie "do kupienia". Rok temu podpisał bowiem kontrakt z Atletico Madryt, którego działacze nie zawahali się wysupłać nań oszałamiającej kwoty 20 milionów euro. Ale Aguero nie jest oczywiście jedynym graczem, na którego uwagę muszą zwrócić nasi reprezentanci. Cała jedenastka prezentuje wysoką klasę, a wyróżniają się szczególnie skuteczny pomocnik Maximiliano Moralez oraz napastnik Mauro Zarate.
Polaków czeka niezwykle trudne zadanie. - Nie jesteśmy faworytem, ale taka rola nam odpowiada - przyznaje trener Globisz. Trener wierzy w swoich podopiecznych, a przy okazji liczy, że Argentyńczycy mogą ich nieco zlekceważyć. Pewnych siebie Brazylijczyków spotkała przecież surowa kara, teraz może być podobnie. Może, o ile nasi zagrają z podobną pasją, determinacją, zaangażowaniem, bezbłędnie zrealizują wszystkie założenia taktyczne. Globisz nie ukrywa, że nie zdecyduje się na hurraoptymistyczny wariant. Polacy na pewno nie rzucą się na rywala, tylko spokojnie będą przyjmować jego ataki na swojej połowie i groźnie kontrować. Selekcjoner liczy na błysk i inteligencję pary napastników, czyli Dawida Janczyka i Patryka Małeckiego, którzy we wcześniejszych meczach współpracowali znakomicie. Globisz nie będzie mógł skorzystać z Jarosława Fojuta (pauzuje za żółte kartki), ale wszyscy pozostali gracze są do jego dyspozycji.
Polacy grają dziś o prestiż, sławę i być może intratne kontrakty. Świetna gra Janczyka już zwróciła uwagę przedstawicieli kilku możnych klubów, działacze CSKA Moskwa są ponoć skłonni wyłożyć za niego ponad 4 miliony euro. Co będzie, jeśli nasi pokonają Argentynę, a napastnik Legii Warszawa znów okaże się pierwszoplanową postacią na boisku?
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2007-07-12

Autor: wa