Pigułka antykoncepcyjna skazała 16-latkę na niepełnosprawność
Treść
Pochodząca ze Szwajcarii 16-letnia Celine wskutek zażywania środków antykoncepcyjnych doznała ciężkiego uszkodzenia mózgu, które w konsekwencji doprowadziło ją do niepełnosprawności. Przypadek nastolatki wywołał największą od lat debatę na temat szkodliwości "pigułek". Związek Organizacji Pacjentów zażądał wprowadzenia w Szwajcarii natychmiastowego zakazu sprzedaży tabletki "Yasmin", której producentem jest koncern Bayer.
Celine, dziś 18-letnia, dwa lata temu sięgnęła po tabletkę antykoncepcyjną o nazwie "Yasmin" i do końca życia będzie upośledzona. Receptę na pigułki Szwajcarka otrzymała od swojego ginekologa. Po miesiącu, w wyniku choroby zakrzepowo-zatorowej, nastąpił u niej zator płucny, który spowodował zatrzymanie oddechu, a w konsekwencji pracy mózgu - informuje portal Fronda.pl. Mózg Celine został bardzo poważnie uszkodzony, wywołując nieodwracalne upośledzenie. Jako zadośćuczynienie za pozbawienie zdrowia producent tabletek, firma Bayer, wypłacił jej niespełna 200 tys. franków.
Koncerny farmaceutyczne i część ginekologów wmawiają kobietom, że jedynym skutkiem stosowania antykoncepcji jest "ochrona przed niechcianą ciążą". Przypadek Celine to jeden z tych, które pokazują, iż zażywanie środków hormonalnych może skończyć się wielką tragedią. - Nigdy wcześniej nie słyszałam, że mogą nastąpić tak straszne powikłania. Wprawdzie na opakowaniu jest napisane, że tabletka może doprowadzić do zakrzepicy, ale nikt nie jest świadomy, iż może to mieć takie skutki - podkreśla zrozpaczona matka dziewczyny. Jak zauważa adwokat rodziny Felix Ruegg, to, co spotkało jego klientkę, nie jest wyjątkiem. - Znane są mi inne przypadki kobiet, które ucierpiały z powodu tej samej tabletki - twierdzi mecenas. Jego słowa potwierdza rozpoczęta w Szwajcarii na olbrzymią skalę publiczna debata na temat szkodliwości antykoncepcji hormonalnej. Związek Organizacji Pacjentów zażądał wprowadzenia natychmiastowego zakazu sprzedaży tabletki "Yasmin". Z kolei Rada Narodowa Szwajcarii zwróciła się do Instytutu Kontroli Leków (Swissmedic) o zebranie u ubezpieczycieli informacji na temat wszystkich przypadków zakrzepic u kobiet stosujących środki antykoncepcyjne. - Ludzie mają prawo do informacji - podkreśla poseł Jürg Stahl ze Szwajcarskiej Partii Ludowej będącej największym ugrupowaniem w parlamencie.
- Wszystkie tzw. tabletki niskoestrogenowe powodują zwiększone ryzyko zakrzepicy. Jest ono od 3 do 6 razy wyższe niż w przypadku całej populacji - podkreśla cytowany przez Fronda.pl ginekolog dr Jerzy Rodzeń. U kobiet stosujących środki antykoncepcyjne najczęstszą formą zakrzepicy są żylaki nóg. Jednak przypadek 16-letniej Celine pokazuje, że mogą wystąpić także poważniejsze jej odmiany, jak chociażby otyłość, zakrzepica płuc itp., które mogą wywołać udar mózgu i niepełnosprawność, w skrajnych zaś przypadkach nawet śmierć. Ponadto wchodzące w skład pigułek estrogeny mają także silne działanie rakotwórcze. Ich długotrwałe zażywanie kilkakrotnie zwiększa ryzyko zachorowania na raka szyjki macicy i raka piersi. Szacuje się, że około 500 tys. Szwajcarek stosuje doustne środki antykoncepcyjne. - Kobiety rzadko informuje się o niepożądanych skutkach, które niesie za sobą antykoncepcja. Z drugiej strony wielu kobiet to wcale nie interesuje. Mają tak wyprane mózgi, że nawet gdy przedstawia się im rzeczowe medyczne argumenty, to i tak robią swoje. Zakrzepica czy rak to dla nich zbyt odległe choroby, by się nad nimi zastanawiały - zauważa dr Rodzeń.
Marta Ziarnik
"Nasz Dziennik" 2009-06-12
Autor: wa