Pierwsze wyniki dochodzeń
Treść
W Londynie zidentyfikowano wczoraj dwie kolejne ofiary czwartkowych zamachów. Policyjne śledztwo w sprawie zamachów przynosi, zdaniem mediów, pierwsze efekty.
Dwie następne ofiary czwartkowych zamachów w Londynie zostały zidentyfikowane wczoraj przez swoje rodziny. W oświadczeniach opublikowanych przez policję rodziny Jamiego Gordona i Philipa Stuarta Russella oznajmiły, że mężczyźni ci ponieśli śmierć. W poniedziałek Scotland Yard poinformował o zidentyfikowaniu pierwszej ofiary śmiertelnej zamachów. Była nią 53-letnia Susan Levy. W eksplozjach trzech bomb w metrze londyńskim i jednej w autobusie śmierć poniosły 52 osoby, a ok. 700 zostało rannych.
- W ramach śledztwa w sprawie zamachów w Londynie antyterrorystyczna jednostka brytyjskiej policji otoczyła wczoraj dom w Leeds na północy Anglii i dokonała kontrolowanego wybuchu - poinformowała telewizja BBC. Policja nie potwierdziła tych informacji. Wcześniej policja przeszukała pięć innych domów w Leeds, mieście zamieszkanym przez wielu muzułmanów. Prawdopodobnie nikogo nie aresztowano. Według BBC, policja ewakuowała stamtąd kilkaset osób.
Z kolei dziennik "The Independent" twierdzi, że sprawcy czwartkowych zamachów użyli materiałów wybuchowych wykorzystywanych przez wojsko. Gazeta cytuje wysokiej rangi oficera francuskich jednostek antyterrorystycznych Christophe'a Chabouda. Natomiast gazeta "The Times" napisała, że śledztwo prowadzone przez policję w miejscu eksplozji autobusu na Tavistock Square przyniosło pierwsze efekty. "Szczególnie uważnie badane są ciała dwóch osób znalezione we wraku autobusu. Wysoki rangą funkcjonariusz policji powiedział, że wydaje się, iż te osoby trzymały ładunek wybuchowy albo siedziały na miejscu, pod którym umieszczona była bomba" - pisze "The Times".
BM, PAP
"Nasz Dziennik" 2005-07-13
Autor: ab