Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pierwsze obchody z nowymi władzami

Treść

Ukraina świętowała wczoraj 14. rocznicę ogłoszenia niepodległości. W tym roku prezydent Wiktor Juszczenko, który pierwszy raz przewodniczył obchodom, w odróżnieniu od swego poprzednika Leonida Kuczmy zrezygnował z pompatycznej defilady wojskowej i inscenizowanych przemówień.

Mimo to uroczystości tylko w Kijowie kosztowały 178,5 tys. USD, które wyłożył urząd miasta. Jak na ubogie państwo jest to kwota niebagatelna. Nowe władze starały się, by również obchody dnia niepodległości różniły się od organizowanych przez ich skompromitowanych poprzedników.
W stolicy Ukrainy uroczystości rozpoczęły się od nabożeństwa celebrowanego przez hierarchów wszystkich głównych wyznań w soborze św. Zofii.
Na kijowskim placu Niepodległości prezydent Juszczenko wygłosił przemówienie do narodu. - W tym roku nadszedł czas, by odejść od poprzednich stereotypów, gdy świętowali tylko decydenci państwowi w swoim wąskim kręgu - stwierdził szef państwa. Do obywateli przemawiała też premier Julia Tymoszenko, która powiedziała m.in.: - 14. rocznica państwowej niepodległości jest utożsamiana ze zwycięstwem woli narodu w wyborach prezydenckich z końca 2004 roku. Konsekwentne reformy w interesach narodu, które wciela w życie nowa władza, stawiają w centrum człowieka jako najwyższą wartość demokratycznego społeczeństwa.
W 15. rok swojej niepodległości Ukraina wkracza jednak z nie najlepszymi wskaźnikami gospodarczymi, które wciąż najboleśniej odczuwają zwykli ludzie. Znikomy jest wzrost PKB, mało jest inwestycji, nadal rośnie przestępczość. Tak samo jak za czasów Leonida Kuczmy z okazji święta posprzątano tylko centrum miasta, a nieco dalej śmietniki są przepełnione i w palącym południowym słońcu buchający z nich fetor roznosi się po stolicy kraju, co niestety również nie kojarzy się ze zmianami na lepsze.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

"Nasz Dziennik" 2005-08-25

Autor: ab