Pieniądze odleciały?
Treść
Ministerstwo Transportu potwierdziło wczoraj oficjalnie: były zarząd Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze działał w sposób skrajnie niegospodarny, doprowadził do znacznych strat finansowych, a podpisana z izraelską spółką Magal Security Systems (MSS) umowa na budowę nowego systemu zabezpieczenia lotniska, opiewająca na kwotę 52 mln zł, została zawarta z pogwałceniem "wszystkich możliwych zasad". Odpowiadając na pytania parlamentarzystów, wiceminister Grzegorz Wróbel poinformował, że umowa została już wypowiedziana, a śledztwo w sprawie ewentualnej niegospodarności byłego zarządu PPL prowadzi prokuratura w Poznaniu.
- Odstąpienie od kontraktu z firmą Magal Security Systems spowodowało interwencje na bardzo wysokim szczeblu, mogę powiedzieć, że interweniowała również ambasada kraju, z którego pochodzi to przedsiębiorstwo - oznajmił parlamentarzystom Grzegorz Wróbel, sekretarz stanu w Ministerstwie Transportu.
Umowa zawarta została przed rokiem. Mimo że do chwili obecnej przedstawiciele MSS nie dostarczyli Portom Lotniczym projektu inwestycji, spółka otrzymała zaliczkę w wysokości jednej czwartej wartości kontraktu - ok. 13 mln zł.
- Przy podpisywaniu tej umowy złamano wszystkie możliwe zasady, poczynając od ustawy o zamówieniach publicznych - mówił wiceminister Wróbel.
Jak zapewnił przedstawiciel Ministerstwa Transportu, sprawa ewentualnej niegospodarności byłego zarządu Portów Lotniczych jest przedmiotem śledztwa prowadzonego przez prokuraturę w Poznaniu. Być może prokuratura wyjaśni również zasadność i sposób wydania 11,8 mln zł na prace związane z otwarciem lotniska w Modlinie. Najprawdopodobniej również i w tym przypadku Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze kierowane wówczas przez byłego dyrektora Zbigniewa Lisieckiego popełniło szereg błędów proceduralnych, m.in. zlecenia na te same usługi podpisano z dwiema różnymi firmami konsultingowymi.
Poseł Grzegorz Tobiszewski (PiS) domagał się od Ministerstwa Transportu jednoznacznego wyjaśnienia wszystkich wątpliwości związanych z podjętą także przez poprzedni zarząd PPL decyzją o budowie nowego terminalu na warszawskim Okęciu. Mimo że umowa zobowiązywała wykonawców - firmy Budimex i Ferrioval - do zakończenia prac do 15 kwietnia br., to obecnie stan zaawansowania budowy nie przekracza 70 procent.
- Poprzednie kierownictwo PPL naraziło przedsiębiorstwo na poważne straty - konkludował poseł Tobiszewski.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2006-05-11
Autor: ab