Pielęgniarki nie pamiętają
Treść
Piętnaście pielęgniarek zeznawało wczoraj podczas rozprawy w procesie dotyczącym poparzenia pacjentek Białostockiego Ośrodka Onkologicznego. O narażenie życia i zdrowia oskarżeni są lekarka i technik, pracownicy ośrodka.
Zeznające wczoraj przed sądem pielęgniarki z oddziału radioterapii najczęściej mówiły, że nie pamiętają okoliczności tragicznego zdarzenia ani stanu, w jakim trafiły na oddział pacjentki po naświetlaniu. Tylko jedna z nich przypomniała sobie, że jedna z pacjentek miała niepokojąco zaczerwienioną skórę w napromieniowywanym miejscu.
Proces karny w tej sprawie toczy się już po raz drugi, poprzedni zakończył się 7 kwietnia 2003 roku. Wówczas Sąd Rejonowy w Białymstoku uniewinnił Jolantę Sz., lekarkę z Białostockiego Ośrodka Onkologicznego, natomiast technika-fizyka Jarosława B. skazał na 4 tysiące złotych grzywny. Oboje oskarżeni byli o narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia pięciu pacjentek poparzonych podczas radioterapii. Od tego wyroku odwołali się zarówno Jarosław B., jak i jedna z poparzonych kobiet. Sąd Okręgowy w Białymstoku w całości uchylił wyroki wydane przez sąd pierwszej instancji i nakazał dokładniejsze zbadanie sprawy. Sąd rejonowy przesłuchuje więc od nowa wszystkich żyjących świadków (jedna z poparzonych pacjentek zmarła niedawno na chorobę nowotworową).
Sprawa dotyczy głośnego wypadku, do którego doszło w Białostockim Ośrodku Onkologicznym w lutym 2001 roku. Stary aparat do naświetleń typu Neptun wskutek chwilowego zaniku prądu uległ awarii i podał zbyt wielką dawkę promieni naświetlanym pacjentkom.
Adam Białous
"Nasz Dziennik" 2005-02-03
Autor: ab