Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pielęgniarki nie odpuszczą

Treść

W Łęczycy pielęgniarki okupują budynek szpitala, strajk rozszerza się także w Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu. Z kolei w Sieradzu już jutro z pracy może odejść prawie 40 lekarzy, co zachwieje funkcjonowaniem kilku oddziałów. Pielęgniarki i położne kontynuują protest, bo nie doszły do porozumienia z dyrekcją w sprawie wzrostu wynagrodzeń. Siostry opiekują się chorymi, ale po zakończonym dyżurze prowadzą okupację szpitalnej świetlicy. Jeśli nie dostaną podwyżek, protest może się zradykalizować. Pielęgniarki chciałyby dostać pensje wyższe o 300 zł brutto, poza tym domagają się włączenia dodatku, jaki otrzymują w wysokości ponad 260 zł do pensji. Miałyby wtedy gwarancję, że dodatki nie zostaną im odebrane. Jednak dyrektor placówki poinformował pielęgniarki, że może im dać tylko 150 zł podwyżki. Dzisiaj negocjacje mają być kontynuowane. Trwa również protest pielęgniarek w Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu. Wczoraj strajk wydłużono do czterech godzin, gdy siostry odeszły od łóżek pacjentów. Grożą, że w przypadku braku porozumienia z dyrekcją z każdym dniem będą wydłużać protest o godzinę. - Wiele razy dla dobra sprawy rezygnowałyśmy z podwyżek, kierując się sercem i sumieniem, podczas gdy inni skrzętnie to wykorzystywali. Teraz nie ustąpimy - zapowiada Ewa Rygiel, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w przemyskim szpitalu. Tymczasem swój głos do protestu dołożył Związek Zawodowy Pracowników Służby Zdrowia, który właśnie wszedł w spór zbiorowy z dyrekcją lecznicy. Związkowcy zażądali dla pielęgniarek podwyżki w wysokości 1,4 tys. zł, a więc o 200 zł więcej niż chciały one same. Ponadto związek domaga się 1850 zł podwyżki dla wszystkich pracowników z wyższym wykształceniem, a więc takiej, jaką niedawno skutecznie wynegocjowali lekarze. Pozostała część załogi dostałaby po 1 tys. zł podwyżki. Na Podkarpaciu strajki możliwe są jeszcze w Krośnie, gdzie pielęgniarki są w sporze zbiorowym z dyrekcją oraz w Stalowej Woli, gdzie w referendum za strajkiem opowiedziała się większość pracowników. Natomiast w Sieradzu jutro mija termin wypowiedzeń umów o pracę, które złożyło blisko 40 lekarzy. Jeśli ich nie wycofają, zagrożone będzie funkcjonowanie niektórych oddziałów, w tym noworodkowego i kardiologicznego. Krzysztof Losz Mariusz Kamieniecki "Nasz Dziennik" 2008-01-30

Autor: wa