Piękna i nie zawsze krucha
Treść
Na temat misternej roboty porcelanowych waz, wazonów, czar, czarek i czajników, a także innych eksponatów prezentowanych obecnie na ekspozycji "Historia porcelany chińskiej" w Muzeum Podlaskim w Białymstoku z jego kustoszem Jackiem Dziekońskim rozmawia Adam Białous
W jaki sposób uzyskiwano tak wspaniałe kolorystyczne efekty, które możemy podziwiać, oglądając te porcelanowe cacka?
- Motywy ozdobne na porcelanie malowano pierwotnie kobaltem przy pomocy pędzelków. Jako barwnika używano również glinki o kolorze rdzawoczerwonym. Sprawdzone wzory zdobnicze stosowane są do dziś, chociaż niektóre liczą sobie nawet dziesięć wieków. Ciekawy efekt kolorystyczny, który tworzy wrażenie, że wyrób wykonany jest z metalu, a nie z porcelany, uzyskiwano poprzez użycie odpowiedniego szkliwa i oszlifowanie go agatem. W XVI wieku pojawia się technika walczących kolorów. Polega ona na pierwotnym pokryciu wyrobu wzorem kobaltowym, na to nakładano szkliwo, wypalano naczynie w wysokiej temperaturze. Następnie na szkliwie malowano kolejne wzory i znów wypalano naczynie, tym razem jednak w temperaturze nieco niższej. Dwie warstwy wzorów nakładają się na siebie, będąc w zgodzie, a jednocześnie jakby ze sobą konkurując - stąd poetycka nazwa tej techniki "walczące kolory". Dziwną natomiast nazwą obdarzyli Chińczycy oliwkową zieleń, często używaną do malowania porcelany, określając ją mianem "pijanej piękności".
Skąd czerpano natchnienie, nazywając porcelanowe naczynia?
- Nadając kształty porcelanowym wyrobom, podglądano naturę. Świadczą o tym chociażby nazwy poszczególnych naczyń, takie jak "tykwa", "śliwa" czy "nefrytowy dzwonek". Są też na wystawie naczynia o nazwach bardzo poetyckich, takich jak np. "niebiańska kula". Odrębny i bardzo obszerny temat to motywy umieszczane na porcelanowych wyrobach. Większość z nich ma swoją symbolikę. Dla przykładu dziewięć brzoskwiń oznacza długowieczność. Wręczając więc komuś naczynie z wymalowanym takim właśnie motywem, nie musiano już śpiewać "Sto lat".
Dużo tu filiżanek i czajników...
- Zgodnie z azjatycką rzeczywistością. Wiele porcelanowych naczyń służyło do parzenia i picia bardzo popularnej w Chinach herbaty. Towarzyszył temu szczególny rytuał. Dla przykładu pierwszą i drugą czarkę zaparzonej herbaty wylewano, małymi łykami pito dopiero trzecią, uważając, że tylko ona zawiera napój o najlepszym smaku i aromacie.
Czy mógłby Pan nakreślić historię rozwoju sztuki wyrobu porcelany w Chinach?
- W Europie porcelanę zaczęto produkować dopiero w XVIII wieku. Natomiast w Chinach, kolebce porcelany, wytwarzano ją od wieku X. Od tego czasu do XVI wieku nie zmieniały się raczej sposoby jej powstawania. Dopiero od XVI do XVII wieku nastąpił intensywny rozwój technik wykonywania porcelany. Przy malowaniu zaczęto stosować przeróżne emalie i inne farby. Na naczyniach umieszczano znaki firmowe poszczególnych wytwórni porcelany oraz datę ich wykonania. Natomiast w wieku XVII dochodzi do pewnej symbiozy kultury europejskiej i chińskiej. Stało się tak, ponieważ bogaci Europejczycy zaczęli wówczas w chińskich wytwórniach porcelany zamawiać coraz to więcej wyrobów, wymagając przy tym, by posiadały one motywy zdobnicze zgodne z ich gustami. Porcelanę zamawiały też polskie rody szlacheckie, często wysyłając wraz z zamówieniem wzór własnego herbu, który umieszczano na elementach np. zastawy stołowej. To było w modzie. Niektóre europejskie wzory przypadły do gustu również Chińczykom, więc zaczęli kupować taką porcelanę.
Czy chińska porcelana jest krucha?
- Potrafi być krucha, jak te naczynia na wystawie, które mają ścianki tak cienkie, że praktycznie przezroczyste. Ale kruchość porcelany w przypadku wyrobów chińskich nie jest regułą. Możemy się o tym przekonać, oglądając pokazywany na wystawie porcelanowy stołek, który jest wykonany tak solidnie, iż może na nim - bez lęku, że się rozpadnie - zasiąść osoba nawet słusznej wagi.
Na wystawie oprócz porcelany przedstawione jest również umeblowanie dwóch pomieszczeń dawnego chińskiego domostwa...
- Rzeczywiście, mamy tu piękne drewniane meble z pokoju, w którym pito herbatę, a przy tym rozmawiano. Tu zwracam uwagę na takie tradycyjne chińskie ustawienie krzeseł, niezrozumiałe dla Europejczyka, które powoduje, że dyskutujące osoby siedzą do siebie bokiem. Prezentujemy również drewniane łoże należące niegdyś do bogatej chińskiej rodziny. Jest ono pięknie rzeźbione. Bardzo ciekawa jest konstrukcja tego łoża, ponieważ do połączenia jego wielu elementów nie zastosowano kleju ani gwoździ. Wszystko mocowane jest na specjalne kołki, co powoduje, że chociaż wygląda ono na ciężkie, łatwo jest je przenosić.
Skąd pochodzą eksponaty?
- Są własnością Polsko-Chińskiej Fundacji Promocji Kultury i Sztuki Dong Feng. Eksponaty pokazane w tradycyjnych chińskich drewnianych gablotach są wiernymi kopiami oryginalnych sztuk chińskiej porcelany, powstałych od X do XX wieku.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2007-10-24
Autor: wa