Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pięcioprocentowa koniunktura

Treść

Francja, która od ponad 20 lat ma jeden z najniższych wskaźników wzrostu gospodarczego w Europie, chce to zmienić. Prezydent Nicolas Sarkozy powołał tzw. Komisję na rzecz wyzwolenia francuskiej koniunktury. Stojący na jej czele socjalista Jacques Attali jest zdania, że nie ma powodów, by Francja nie mogła przekroczyć jego 2,5-procentowego progu.

Stojący na czele komisji socjalista Jacques Attali, były doradca prezydenta Fran?ois Mitterranda oświadczył w wywiadzie dla "Journal du Dimanche", że kierowany przez niego zespół opracuje raport w celu "stworzenia warunków szoku" w dziedzinie ekonomicznej, tak aby Francja osiągnęła pięcioprocentowy wzrost koniunktury gospodarczej. Jego zdaniem, nie ma powodów, by Francja w tej dziedzinie odbiegała od światowych wskaźników, nie mogąc przekroczyć jej 2,5-procentowego progu.
Attali szanse dla Francji widzi w takich dziedzinach jak telekomunikacja, medycyna, środowisko, szkolnictwo i biotechnologie. Pytany jednak, kiedy ma dojść nad Sekwaną do spodziewanego boomu gospodarczego, nie był w stanie określić konkretnej daty. Minister gospodarki Christine Lagarde potwierdziła wprawdzie plany rządu utrzymania tegorocznej koniunktury na poziomie 2,25 proc., ale szereg ekspertów jest zdania, że te przewidywania są mało realne. Szef ekonomistów Organizacji Współpracy i Rozwoju Ekonomicznego (OCDE) Jaen-Philippe Cotis stwierdził, że realnym wskaźnikiem będzie 1,8-proc. wzrost.
Zdaniem ekonomistów, niska koniunktura w dużej mierze związana jest z 35-godzinnym tygodniem pracy. Mimo że według najnowszych danych Francuzi, tuż po Amerykanach, są najbardziej wydajni w pracy, to jednak znacznie krócej pracują, przez co przegrywają konkurencję z innymi.
Franciszek L. Ćwik, Caen
"Nasz Dziennik" 2007-09-07

Autor: wa