Pięć medali cieszy?
Treść
Pięć medali Polaków zdobytych na mistrzostwach świata w kajakarstwie to "dobry wynik", a "odmładzanie kadry przynosi efekty" - uważa Grzegorz Kotowicz, wiceprezes Polskiego Związku Kajakowego. Niestety, wciąż w naszej ekipie brakuje gwiazdy pokroju Węgierki Natasy Janics, która w pojedynkę wyprzedziła Biało-Czerwonych w klasyfikacji medalowej.
Reprezentacja Biało-Czerwonych w rozgrywanych w Poznaniu mistrzostwach świata w kajakarstwie wywalczyła pięć medali: srebrny - Marta Walczykiewicz i Ewelina Wojnarowska (Warta Poznań) w konkurencji K2 200 m kobiet, oraz 4 brązowe - Karolina Naja (AZS AWF Gorzów Wlkp.), Aneta Konieczna (Posnania), Sandra Pawełczak (UKS Dojlidy Białystok) i Magdalena Krukowska (UKS Kopernik Bydgoszcz) w K4 500 m; Piotr Siemionowski (Zawisza Bydgoszcz) w K1 200; Paweł Baraszkiewicz (Posnania), Paweł Skowroński (UKS Dojlidy Białystok) w C2 200 m, oraz Adam Ginter (Spójnia Warszawa), Roman Rynkiewicz (AZS AWF Gorzów Wlkp.), Mariusz Kruk i Paweł Baraszkiewicz (obaj Posnania) w sztafecie C1 4x200 metrów.
Zdaniem wiceprezesa Polskiego Związku Kajakowego Grzegorza Kotowicza, to dobry wynik, a "odmładzanie kadry przynosi efekty". - Myślę, że mistrzostwa świata można zaliczyć do udanych. Polityka, jaką prowadzimy od dwóch lat, czyli konsekwencja w odmładzaniu kadry, przynosi efekty - podkreślił Kotowicz. Jak zauważył, w kadrze potrzebni są też doświadczeni zawodnicy, od których młodzi mogliby się uczyć. - To wszystko musi być jednak dobrze wyważone, muszą zostać zachowane odpowiednie proporcje. Jak pokazały zawody w Poznaniu, młode osady połączone z doświadczonymi zawodnikami, takimi jak choćby Paweł Baraszkiewicz czy Aneta Konieczna, dają efekty i realne nadzieje na dobry wynik za dwa lata na igrzyskach olimpijskich w Londynie - podkreślił Kotowicz. Jego zdaniem, miłą niespodziankę sprawiły kajakarki w konkurencji K4 na 500 m, a także Paweł Baraszkiewicz, który zdobył dwa brązowe medale. - Na uwagę zasługuje też występ Mariusza Kujawskiego z młodym Rafałem Rosolskim. Piąte miejsce w K2 na 1000 m pokazuje, że daleko od czołówki nie odstają. Za rok lub dwa ta osada może przynieść nam wiele radości. Marta Walczykiewicz w jedynce nie zdobyła wprawdzie medalu, ale to jest wciąż dziewczyna pływająca na poziomie światowym, która za dwa lata może zdobyć medal igrzysk olimpijskich - ocenił.
Z pewnością medale i rosnąca forma Polaków cieszą. Niemniej jednak wciąż czekamy na reprezentanta, który będzie w stanie walczyć z najlepszymi w wielu konkurencjach. Jest to możliwe. Udowodniła to w Poznaniu Węgierka Natasa Janics, która z Polski wyjechała z pięcioma medalami: 3 złotymi i 2 srebrnymi. Janics triumfowała w konkurencjach K2 200 m, K1 200 m i K4 500 metrów. Srebrne medale zdobyła w K1 500 m i ze sztafetą 4 x 200 metrów. Dzięki tej zawodniczce Węgry wygrały końcową klasyfikację medalową, w której Polska zajęła zaledwie 16. pozycję.
MA, PAP
Nasz Dziennik 2010-08-24
Autor: jc