Piątek z Chestertonem (305)
Treść
Większość krytyków twierdzi, że Stevenson był pełnym wdzięku pisarzem, ale kiepskim myślicielem, co najlepiej widać w noweli o doktorze Jekyllu i panu Hyde. (...) Jak się zdaje, krytycy, podobnie jak wiele innych osób, są głęboko przekonani, że w opowiadaniu Stevensona Jekyll to dobra osobowość bohatera, a Hyde - zła. Innymi słowy, bohater jest ze wszech miar dobry, kiedy jest Jekyllem, i totalnie zły, kiedy jest Hyde'em.
Otóż, gdyby Hamlet zabił stryja zaraz w pierwszym akcie, gdyby Otello był pobłażliwym mężem, nie popsułoby to sztuk Szekspira bardziej, niż taka interpretacja psuje wymowę noweli Stevensona. Jego opowieść nie ma nic wspólnego z medyczną patologią, znaną jako podwójna osobowość. Podwójna osobowość bohatera to wyłącznie pretekst, pchający do przodu fabułę. (...) Stevenson podkreśla, że Jekyll jako Jekyll był daleki od doskonałości. Od strony moralnej stanowił towar dość wybrakowany. (...) Jekyll nie jest "tym dobrym", ale zwyczajnym, niejednolitym, w miarę ludzkim człowiekiem, którego charakter zaczął się pogarszać pod wpływem narkotyku czy złych uczuć. Tym, co wysysa z niego siły, jest zwyczaj przemieniania się w Hyde'a, i w tym właśnie punkcie wkracza stevensonowski morał, dużo subtelniejszy niż popularna interpretacja. Stevenson wcale nie głosi, że człowieka da się podzielić na dobrą i złą część. Wręcz przeciwnie, głosi, że tak się nie da, nawet za sprawą potwornego cudu, i że nawet w skrajnym wypadku, takim jak Jekyll, dobro jest osłabione i wyniszczane przez samą obecność zła. (...)
Hyde jest zły, ale jest w tym niewinny. Uosabia prawdę, której świadectwo dają setki opowieści o hipokrytach i o tajemnych grzechach, że zło, przeciwnie niż dobro, ma zdolność izolowania się od świata poprzez wytworzenie twardej zewnętrznej powłoki, tak że człowiek staje się głuchy na najżałośniejsze apele i ślepy na moralne piękno. (...) Lecz gdyby Jekyll posiadał tak samo jednolitą naturę, zniknąłby cały sens opowieści. Właśnie dlatego, że Jekyll, przy wszystkich swoich wadach, ma w sobie dobroć, ma również świadomość grzechu i pokorę. Wie wszystko o Hydzie, jak anioły wiedzą wszystko o diabłach. Stevenson specjalnie ukazuje, że ten kontrast między ślepą ruchliwością zła i oszołomioną wszechwiedzą dobra nie jest czymś typowym tylko dla Jekylla i Hyde'a, lecz stanowi stały problem każdego ludzkiego sumienia. Jeśli się upiję, zapomnę o godności, ale nawet zachowując trzeźwość i tak mogę pragnąć drinka. Cnota dźwiga ciężar wiedzy, podczas gdy grzech często jest radosny i lekki jak bezgrzeszność.
tłumaczenie - Jaga Rydzewska
Gilbert Keith Chesterton - fragment eseju, który ukazał się w "The Illustrated London News" 26.02.1910 (USA).
"Nasz Dziennik" 2008-05-09
Autor: wa