Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Piąta skarga katyńska

Treść

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu zarejestrował kolejną, piątą już skargę katyńską przeciwko Federacji Rosyjskiej. Tym razem dochodzić swoich praw przed Europejskim Trybunałem postanowiło dwóch wnuków zamordowanego w Twerze przez NKWD oficera policji - Józefa Dawdy. Obaj mężczyźni mieszkają w Kanadzie.
- Właśnie dostaliśmy informację ze Strasburga, że nasza skarga została przez Trybunał zarejestrowana - podkreśla w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" reprezentujący rodziny ofiar mecenas Ireneusz Kamiński. Złożyli ją w marcu Dariusz i Jacek Dawda, których dziadek Józef Dawda stacjonował przed wojną w pobliżu Kołomyi, a którego wojska sowieckie aresztowały i wysłały do obozu specjalnego NKWD w Ostaszkowie, a następnie, decyzją Biura Politycznego KC WKP(b), został rozstrzelany w Twerze. Jak dodaje nasz rozmówca, nie jest to też ostatnia skarga katyńska, ponieważ już w najbliższych dniach złoży on w Strasburgu podobne dokumenty także w imieniu Elżbiety Popiel, córki zamordowanego w Katyniu Stanisława Kretkowskiego, adiutanta generała Mieczysława Smorawińskiego. - Jest to kwestia zaledwie kilku dni, których potrzebuję do zebrania całej dokumentacji - mówi prawnik reprezentujący rodziny ofiar brutalnego mordu dokonanego przez NKWD w 1940 roku. Do tej skargi przyłącza się także dwoje dzieci pani Elżbiety. - Co ciekawe, wnioskodawcy obu skarg, o których mówimy, czyli zarówno panowie Dariusz i Jacek Dawda, jak i pani Elżbieta Popiel i jej dzieci, są mieszkańcami Kanady. I coraz więcej wpływających do mnie wniosków pochodzi właśnie od Polaków mieszkających poza granicami naszego kraju - zauważa dr Kamiński, podkreślając, że ostatnia osoba, która się do niego zwróciła w tej sprawie, mieszka na Ukrainie.
Nasz rozmówca dodaje również, że po złożeniu skargi pani Elżbiety Popiel od razu przystępuje do pracy nad skargą następnych około 20 osób. - Nie wiem jednak jeszcze, czy będzie to jedna zbiorowa skarga tych 20 osób, czy też może kilka pojedynczych - dodaje mecenas Kamiński. Zauważa on, że coraz większe zainteresowanie rodzin ofiar bestialskiego mordu NKWD wynika z faktu niedotrzymywania przez stronę rosyjską obietnic składanych szumnie po katastrofie smoleńskiej, które miały świadczyć o rzekomym resecie dotychczasowych stosunków i ociepleniu dwustronnych relacji. Skarżący, bliscy pomordowanych oficerów, podkreślają, że będą dochodzić praw przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu do momentu, aż wszystkie ich żądania nie zostaną spełnione - czyli dopóki nie nastąpi rehabilitacja prawna niemal 22 tys. ofiar, oraz do czasu, aż ich bliscy uzyskają wreszcie dostęp do dokumentów śledztwa katyńskiego.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2011-04-28

Autor: jc