Pewni liderzy
Treść
Najwyżej rozstawieni - Belgijka Justine Henin i Szwajcar Roger Federer, bez problemów i na luzie awansowali do drugiej rundy US Open - ostatniego w tym roku turnieju Wielkiego Szlema.
Federer pokonał 6:3, 6:2, 6:4 Amerykanina Scoville'a Jenkinsa. Po meczu był zadowolony, bo chciał wygrać jak najmniejszym nakładem sił i w trzech krótkich setach. Zadanie zrealizował. Szwajcar jest faworytem imprezy i jeśli uda mu się zwyciężyć - przejdzie do historii. Ma bowiem na koncie trzy kolejne triumfy, a po wojnie żaden tenisista nie wygrywał w Nowym Jorku cztery razy z rzędu. Ostatnim, który tego dokonał, był Bill Tilden z USA, ale miało to miejsce w... 1923 roku.
Niespodziewanie już w pierwszej rundzie z turniejem pożegnał się znany Cypryjczyk Marcos Baghdatis (rozstawiony z 18.) - przegrał 3:6, 5:7, 6:3, 6:7 (6-8) z nieznanym Białorusinem Maksem Mirnyjem. Poza tym awansowali faworyci, m.in. Rosjanin Nikołaj Dawidienko (4.), Czech Tomas Berdych (9.) i Niemiec Tommy Haas (10.).
Wśród pań wszystko przebiegło zgodnie z planem. Henin (1.), Serbki Jelena Jankovic (3.) i Ana Ivanovic (5.), Amerykanka Serena Williams oraz Rosjanka Jelena Dementiewa (14.) nie straciły seta. Podobnie starsza siostra Sereny - Venus Williams (12.), która do tego poprawiła własny rekord w szybkości serwisu. Teraz wynosi on 208 km/h. To jednak nie jest rekord świata. O kilometr szybciej serwowała bowiem Holenderka Brenda Schultz-McCarthy.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-08-29
Autor: wa
Tagi: US Open