Perle nie wyklucza, że USA uderzą na Koreę Płn.
Treść
USA muszą być przygotowane na konieczność zniszczenia północnokoreańskiego reaktora atomowego Yongbyon - oświadczył wpływowy polityk amerykański. Jego zdaniem, byłby to najskuteczniejszy sposób rozwiązania kryzysu narosłego wokół północnokoreańskiego programu atomowego.
- Czy potrafimy skutecznie zmobilizować koalicję - włącznie z Chinami, Rosją, Koreą Południową, Japończykami i nami samymi - i w ten sposób, poprzez izolację skłonić ich do porzucenia tego programu, to się dopiero okaże - powiedział doradca ministra obrony USA Donalda Rumsfelda, Richard Perle, uważany również za architekta inwazji USA na Irak. Ocenił on, że "byłaby to najkorzystniejsza droga działania". - Nie sądzę, by ktoś mógł wykluczyć tego rodzaju chirurgiczne uderzenie - powiedział Perle na zorganizowanej w Waszyngtonie przez wydawnictwo King Publishing Group konferencji poświęconej odbudowie Iraku. Podkreślił on, że Stany Zjednoczone powinny być przygotowane "na samodzielne działanie, gdy będzie trzeba".
Wygodnym pretekstem do zaatakowania Korei Północnej jest dla Richarda Perle'a potencjalna możliwość sprzedania przez Phenian ładunków nuklearnych terrorystom. - Sądzę, że musimy założyć, iż jeśli mają oni broń jądrową i jeśli Al-Kaida będzie chciała kupić broń jądrową, to taki kontrakt może dojść do skutku - powiedział architekt współczesnego amerykańskiego imperializmu.
Yongbyon, gdzie znajduje się reaktor atomowy i zakład przerobu plutonu, położone jest w odległości ok. 60 km od stolicy Korei Północnej Phenianu. Prezydent USA George W. Bush, zarysowując swą nową politykę globalną, nazwał Koreę Północną częścią "osi zła", wraz z Iranem oraz Irakiem, i zażądał od Phenianu rezygnacji z programu nuklearnego.
W poniedziałek Korea Północna ogłosiła, że potrzebuje broni jądrowej, by móc ograniczyć potężne, kosztowne zbrojenia konwencjonalne i przeznaczyć fundusze na cele gospodarcze.
KWM, PAP
Nasz Dziennik 13-06-2003
Autor: DW