Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pekin potępił Waszyngton

Treść

Chiny oskarżyły wczoraj USA o "naruszenie suwerenności innych państw, podeptanie praw i swobód ich obywateli". Mimo że część zarzutów jest prawdziwa, to kuriozalne upomnienie się przez chińskich komunistów o prawa człowieka w innym kraju oceniane jest jako cyniczna próba odwrócenia uwagi od masowych represji, jakie władze w Pekinie stosują wobec opozycji.
Oświadczenie władz chińskich głosi, że "w trakcie prowadzonych przez władze USA kampanii wojennych w innych krajach nierzadko dochodzi do masowych zabójstw ludności cywilnej". Według Chińczyków, "podczas operacji w Iraku z winy Amerykanów zginęło co najmniej 100 tys. niewinnych Irakijczyków, głównie dzieci i kobiet". Chińscy komuniści wytknęli również USA przypadki znęcania się nad irackimi więźniami.
Oświadczenie Chin jest odpowiedzią na wcześniejsze oskarżenia Waszyngtonu, że Pekin nadal poważnie narusza prawa człowieka. W rozpowszechnionym dzień wcześniej oświadczeniu Departamentu Stanu USA w ramach corocznego raportu nt. stanu praw człowieka na świecie państwo środka znalazło się w czołówce krajów łamiących swobody obywatelskie. Tam właśnie Amerykanie odnotowali "przypadki prześladowań, aresztowań i zamykania w więzieniach" obywateli, których działania określane są jako "zagrażające władzom".
Chociaż łamanie praw człowieka przez Amerykanów i Chińczyków jest nieporównywalne (znaczna część takich przypadków w USA jest przez tamtejsze prawo skutecznie ścigana), wykorzystanie przez Pekin słabych punktów USA dowodzi, że autorytetu tego światowego supermocarstwa i komfortu prowadzenia polityki zagranicznej nie da się utrzymać jedynie za pomocą przewagi gospodarczej i militarnej. Niezależni obserwatorzy przypominają, że niesprawiedliwe postępowanie Amerykanów wobec świata arabskiego wzmacnia tamtejszych islamskich ekstremistów, palestyński ruch oporu i dostarcza amunicji propagandzie komunistycznej Chin.
WM

"Nasz Dziennik" 2006-03-10

Autor: ab