Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Pekin 2008" od stycznia

Treść

1060 sportowców zostanie objętych programem przygotowań olimpijskich "Pekin 2008". Wdrażany od stycznia do końca przyszłego roku pochłonie prawie 176 mln zł, w tym dodatkowe 20 mln wywalczone przez Ministerstwo Sportu. Pieniądze są przeznaczone nie tylko na szkolenia, stypendia i opiekę trenerską, ale i udział w rekonesansach.
- Aby wystartować na igrzyskach, każdy zawodnik musi przejść kwalifikacje europejskie, światowe bądź uzyskać normy wyznaczone przez ministerstwo i Polski Komitet Olimpijski. Chcę, aby szczyt swojej formy sportowcy osiągnęli na igrzyskach, a nie podczas kwalifikacji. Dopilnuję, aby nikt nie pojechał do Pekinu na wycieczkę turystyczną. Ma to być traktowane zarówno jako docenienie ich starań, jak i zachęcenie do walki o wysokie lokaty. Przygotowany program ma formułę otwartą. Nie zamyka się na żadnych zawodników. W ciągu najbliższych dwóch lat do programu będą mogli dołączyć zawodnicy, którzy osiągnęli wysokie lokaty na imprezach mistrzowskich - nie ukrywa minister sportu Tomasz Lipiec. Fakt, że ktoś znajdzie się w programie 1 stycznia przyszłego roku, nie oznacza jednak, iż na pewno pojedzie na igrzyska.
W ścisłej kadrze olimpijskiej znajdzie się ponad 200 sportowców. Wśród nich są ci, na których najbardziej liczymy w kontekście walki o najwyższe lokaty: Marcin Dołęga (mistrz świata w podnoszeniu ciężarów), Adam Korol, Marek Kolbowicz, Konrad Wasilewski, Michał Jeliński (mistrzowie świata w wioślarskiej czwórce podwójnej), Otylia Jędrzejczak (mistrzyni olimpijska i świata w pływaniu) czy Monika Pyrek (wicemistrzyni Europy w skoku o tyczce).
Program "Pekin 2008" ma zapewnić równe szanse uzyskania olimpijskiej kwalifikacji każdemu zawodnikowi. Pieniądze zostaną przeznaczone na szkolenia, konsultacje, stypendia sportowe, zakup leków i suplementów, opiekę lekarską i trenerską, sprzęt sportowy, ale także na udział w rekonesansach. Te ostatnie mogą mieć ogromne znaczenie, wszak w Pekinie jest inny klimat niż w Europie i inna strefa czasowa.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2006-11-16

Autor: wa