Patronka Malborka wraca na zamek
Treść
Z Bernardem Maksymilianem Jesionowskim, prezesem Zarządu Fundacji Mater Dei w Malborku, powołanej w celu zrekonstruowania średniowiecznej figury Matki Bożej we wnęce kościoła zamkowego, rozmawia Piotr Czartoryski-Sziler
Jakie były dzieje figury Matki Bożej z zamku malborskiego?
- Powstanie rzeźby Najświętszej Panny Marii o wysokości ponad 8 metrów, umieszczonej we wschodnim zamknięciu kościoła zamkowego w Malborku, związane jest z zakończeniem prac budowlanych przy rozbudowie świątyni, które miały miejsce w 1343 roku. Wtedy to odbyła się konsekracja kościoła i zapewne poświęcenie ustawionej w jego zewnętrznej wschodniej blendzie rzeźby Madonny. W dziejach zamku malborskiego podaje się, że sama rzeźba powstała około 1340 roku. Wykonana ona została z typowego dla państwa zakonnego materiału budowlanego - tzw. sztucznego kamienia, który stosowano do odlewania rzeźb i detali architektonicznych. Był to rodzaj zaprawy, gdzie spoiwo zamiast wapna stanowił wolnowiążący gips jastrychowy. W początkowym okresie rzeźba pokryta była polichromią barwną położoną na cienkiej warstwie zaprawy. Resztki tej polichromii zachowały się do dzisiaj pod warstwą zaprawy, na którą w 1380 roku ułożono mozaikę. Inicjatywa pokrycia rzeźby mozaiką wiązana jest przez historyków z osobą człowieka bardzo światłego, jakim był biskup Jan z Kwidzyna. Stanowiła ona kosztowną inwestycję, ponieważ technika mozaiki w sensie wykonawczym nie była znana w państwie zakonnym, a przygotowujące ją warsztaty znajdowały się wyłącznie w północnych Włoszech. Stamtąd została sprowadzona ekipa, która przywiozła ze sobą odpowiednio przygotowane tessery szklane. Były to dwie warstewki szkła barwionego w masie, między którymi znajdował się wtopiony płatek złota, co dawało mieniącą się, odbijającą światło powierzchnię. Warsztat, który przybył na te ziemie, wykonał jeszcze w 1380 roku mozaikę "Męczeństwo św. Jana w oleju", która znajduje się w katedrze kwidzyńskiej. Przypuszcza się, że ten warsztat wykonał również mozaikę w katedrze św. Wita w czeskiej Pradze.
Monumentalna figura Madonny przez wieki fascynowała osoby odwiedzające Malbork. Co było w niej niepowtarzalnego?
- Rzeźba już w okresie średniowiecza była otoczona wielkim kultem. Nie chodzi tylko o sam zakon, chociaż na pewno Matka Boga była symbolem państwa zakonnego, jako że pełna jego nazwa brzmiała: Zakon Szpitala Najświętszej Panny Marii Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Mówi się już o tym od dawna, ale obecnie znajduje się potwierdzenie na to w badaniach historycznych, że Matka Boża była patronką samego Malborka (Miasta Marii). Potwierdza to również zaginiony w 1945 roku obraz nieznanego gdańskiego malarza z 1480 roku pt. "Oblężenie Malborka", na którym Madonna z malborskiego kościoła przedstawiona jest w białej wieży, rodzaju relikwiarza ustawionego na murach zamku. Fakt takiego przedstawienia, będącego jak gdyby zapowiedzią zawołania z Litanii do Najświętszej Marii Panny - "Wieżo z kości słoniowej...", wskazuje na to, że społeczność średniowieczna pojmowała tę rzeźbę nie jako patronkę zakonu, ale patronkę tej ziemi. Jak wykazuje historyk niemiecki Zacharias, pochodzący z przedwojennego Malborka, w mieście tym, jeszcze przed nadaniem mu prawa lokacyjnego przez Krzyżaków, istniał kult maryjny. Musimy pamiętać o tym, że ta część ziem Prusów znajdująca się na wschodnim brzegu Wisły została w początkach XIII wieku już częściowo schrystianizowana. Ta chrystianizacja nie była efektem działalności misyjnej tych kilkunastu lat bytności tutaj zakonu, ale śladem wcześniejszej chrystianizacji tych ziem. Przywołać tutaj trzeba chociażby działalność misyjną cystersów.
W relacjach osób, które widziały rzeźbę, zarówno w czasach polskich, bo średniowiecznych w zasadzie nie mamy, jak i późniejszych, XIX i XX-wiecznych, podkreślana jest jej wspaniałość. Oglądana była ona zazwyczaj z kierunku wschodniego - z tej strony zmierzali do zamku podróżujący do niego rycerze. I wtedy prezentowała się najokazalej w panoramie zamku, a mozaika w bardzo plastyczny sposób odbijała światło padające na poszczególne tessery, co sprawiało wrażenie, że ta figura żyje. Było to coś niepowtarzalnego. Podkreśla to m.in. jeden z członków Rady Fundacji, pan Arkadiusz Alfons Binnebesel, który pamięta tę rzeźbę jeszcze z okresu ostatniej wojny.
W jaki sposób figura została zniszczona?
- Rzeźba dotrwała do 1945 roku, kiedy to mniej więcej w drugiej połowie lutego lub początku marca tamtego roku w czasie bezzasadnego oblężenia zamku przez Armię Czerwoną doszło do jej całkowitego zniszczenia. Pod zamek podciągnięto potężne działa, które uszkodziły centralną część wschodniej elewacji zamku, wykonując wyłom w murach zewnętrznych i doprowadzając do zawalenia całego kościoła, a wraz z nim rzeźby Madonny. Posąg runął z wysokości kilkudziesięciu metrów do fosy i rozpadł się na poszczególne segmenty. Część z nich została całkowicie zniszczona, porozpadała się. Natomiast część elementów, około 80 procent posągu, zachowała się. Oczywiście nie mamy żadnego elementu, który byłby pokryty mozaiką, bo gdy posąg runął i rozpadł się, ta odpadła od niego. Szczątki figury zostały w latach późniejszych zebrane, w tej chwili sześć segmentów znajduje się w zbiorach muzealnych, mamy również zebranych kilka metrów kwadratowych samej mozaiki. Prawdopodobnie w sierpniu tego roku, pod koniec sezonu turystycznego, zachowane segmenty posągu zostaną ponownie wyeksponowane w jednym z wnętrz piwnicznych na zamku średnim pod Pałacem Wielkich Mistrzów. Natomiast zebrana mozaika ma być wykorzystana do prac rekonstrukcyjnych przy rzeźbie. Mamy doskonałą dokumentację fotograficzną prowadzoną systematycznie od lat 70. XIX wieku, pokazującą wszystkie prace konserwatorskie, które były w tym czasie przeprowadzane przy figurze. Szczególnie ważna jest tutaj dokumentacja z konserwacji mozaiki z 1903 roku. Te zdjęcia pozwolą na rekonstrukcję układu tesserów na powierzchni figury.
Czy zostanie ona odtworzona z oryginalnych materiałów, będzie to wierna kopia średniowiecznej Madonny?
- Rzeźba w naszej koncepcji nie ma być monolitem, wielkim odlewem, lecz cienką skorupą wykonaną z zapraw konserwatorskich, na którą nałożona zostanie mozaika. Rozwiązanie takie przede wszystkim zmniejszy ciężar figury, a tym samym zmniejszy obciążenia zachowanych średniowiecznych ścian dolnych partii kościoła. Po drugie zmniejszy koszty, bo materiały, z których będzie wykonywana rzeźba, są drogie. Są to zaprawy konserwatorskie bezinwazyjne, niepowodujące przebarwień, wysoleń oraz niepsujące estetyki samego dzieła.
Słyszałem, że miał być tutaj użyty także plastik. Czy to prawda?
- W momencie, gdy powstawała fundacja, padła koncepcja wykonania skorupy plastikowej, którą planowano obłożyć mozaiką. Ale plastik ze szkłem nie będzie dobrze współgrał, mozaika by spadała, w związku z tym od razu zrezygnowaliśmy z tego pomysłu na rzecz klasycznego tworzywa budowlanego. Pragnę podkreślić, że te dywagacje materiałowe są istotnym elementem całego procesu wypracowywania koncepcji realizacji tego zadania.
Kiedy narodził się w ogóle pomysł odtworzenia figury i jakie cele wyznaczyła sobie fundacja Mater Dei?
- Jeśli chodzi o sam pomysł powołania fundacji, która ma na celu odbudowę tej figury, to pojawił się on po raz pierwszy w 2006 roku w środowisku przewodników malborskich. Jest to środowisko dosyć liczne - prawie 300 osób. W nim to pojawiła się inicjatywa, żeby powołać fundację, która zajmie się tą rekonstrukcją. Zimą 2007 roku zawiązała się kilkuosobowa grupa inicjatywna, która przeprowadziła proces rejestracji fundacji. Na początku nasze działania nakierowane były na popularyzację idei odbudowy figury Matki Bożej, staraliśmy się dotrzeć do jak najszerszych gremiów, przede wszystkim mieszkańców Malborka. Obok idei odbudowy figury chodzi nam bowiem jeszcze o to, by wokół niej skupić jak największą liczbę mieszkańców naszego miasta. Przeprowadzona została więc dosyć intensywna akcja popularyzacji idei w szkołach malborskich, przede wszystkim dotyczyła ona gimnazjów i szkół średnich. Społeczeństwo zostało również poinformowane poprzez parafie, przeprowadzono pierwsze zbiórki publiczne.
Czy każdy może wesprzeć to dzieło?
- Tak. Działamy w zasadzie tylko na terenie miasta Malborka poprzez sprzedaż cegiełek, bo takie mamy zezwolenie na prowadzenie zbiórki publicznej. Oprócz tego każdy może wpłacić dowolną sumę na nasze konto. Jeżeli jest ktoś zainteresowany naszą akcją, z jej szczegółami może zapoznać się na stronie internetowej: www.materdei.org.pl. Dla zilustrowania naszej idei w tym roku organizujemy w Muzeum Zamkowym w Malborku wystawę, która będzie poświęcona historii tejże rzeźby. To są środki, które pozwolą nam na przeprowadzenie pewnych prac projektowych, bo żeby ta figura powstała, musimy mieć jej plastyczną mapę, wykonany jej model. Mamy już teraz gwarancję jednej z dużych międzynarodowych firm konserwatorskich, że przekaże nam materiał na wykonanie całej rzeźby za wyjątkiem mozaiki, której koszt jest największy. Posiadamy, jak wspomniałem, kilka metrów oryginalnej mozaiki, lecz na całą powierzchnię figury potrzeba jej około 50 metrów kwadratowych. To są koszty rzędu około 600-700 tysięcy złotych. Cena wszystkich prac oscyluje w granicach od 800 do 900 tysięcy złotych. Jednak obecne wahania kursu złotego, spadek jego wartości w stosunku do euro, mogą doprowadzić do znacznego wzrostu tych kosztów.
Kiedy ruszą prace nad figurą?
- Musimy jeszcze przeprowadzić całą serię spotkań, rozmów ze środowiskami historyków sztuki, konserwatorów i historyków, żeby przekonać ich do idei rekonstrukcji figury. Pojawiły się bowiem głosy, żeby wykonać rzeźbę całkiem inną, w formach nienawiązujących do tego, co było wcześniej. Nasza fundacja postawiła sobie jednak za cel jej rekonstrukcję. Dlaczego rekonstrukcję? To wynika z filozofii prac konserwatorskich na zamku w Malborku. Od 1815 roku, czyli pierwszych prac, które rozpoczęto tutaj, zawsze dążono do jego rekonstrukcji. Jednakże są pewne opory wychodzące ze środowisk historyków sztuki i konserwatorskich, które powołują się na kartę wenecką i mówią, że obiektu nie należy odbudowywać, tylko pozostawić w takim stanie jak jest obecnie. Powtarzam jednak, że w Malborku od początku XIX wieku istniała idea rekonstrukcji i ta idea jest konsekwentnie realizowana do dzisiaj. Zresztą argument, że Malbork to pomnik myśli konserwatorskiej, a takim jest on faktycznie, był tym przeważającym przy podejmowaniu decyzji o wpisaniu zamku na listę światowego dziedzictwa UNESCO. I dzisiaj odstępstwo od tej idei rekonstrukcji na rzecz tworzenia czegoś nowego, innego, doprowadziłoby do chaosu w konserwatorskiej idei odbudowy Zamku Malborskiego. Sądzimy, że około 2014-2015 roku powinniśmy finalizować nasz zamiar odbudowy figury.
Dziękuję Panu za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-04-11
Autor: wa