Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pas w Modlinie do wymiany

Treść

Parlament Europejski debatuje nad zaostrzeniem norm hałasu samochodów, autobusów i ciężarówek. Na dziś zaplanowane jest głosowanie nad zmniejszeniem liczby decybeli na drogach. W perspektywie ograniczenie hałasu ma poprawić kondycję zdrowotną ludności i ograniczyć koszty budowy dróg.

Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ponad 40 proc. obywateli państw UE jest narażonych na szkodliwy wpływ hałasu na drogach. Wbrew pozorom hałas jest przyczyną chorób układu krążenia, powoduje zaburzenia słuchu, ponadto negatywnie wpływa na sen i utrudnia koncentrację.

Dopuszczalna liczba decybeli jest regulowana na poziomie poszczególnych państw. Np. w Polsce w ubiegłym roku ministerstwo środowiska poluzowało normy hałasu, co wpłynie na zmniejszenie liczby ekranów akustycznych, które nie dość, że są kosztowne, to jeszcze ograniczają ludziom kontakt ze światem.

Jak podkreśla w rozmowie z portalem NaszDziennik.pl Wojciech Makowski z Instytutu Spraw Obywatelskich, tym sposobem mamy większy hałas za cenę widoku. Obecnie normy hałasu w środowisku są zróżnicowane w zależności od zabudowy, są ustalane na poziomie poszczególnych krajów i wynoszą od 45-65 dB w zależności od tego, przez jaki teren przebiega droga.

Pod koniec 2011 r. Komisja Europejska przedstawiła propozycję nowej regulacji, której celem jest obniżenie emisji hałasu silników samochodowych. Nowe normy miałyby obowiązywać w całej Europie. Propozycje są dwie. Pierwsza to stanowisko Komisji ds. Środowiska. – W stosunku do obowiązujących obecnie norm z 1995 r. KE proponuje redukcję emisji hałasu w samochodach osobowych i dostawczych o 4 dB, a w przypadku ciężarówek i autobusów o 3 dB – informuje Wojciech Makowski.

Druga propozycja to poprawka posła Miroslava Ouzkiego z Czech, która podwyższa dopuszczalny poziom hałasu. Dotyczy to zwłaszcza samochodów sportowych, które według propozycji posła Ouzkiego mają mieć o 5 dB niż zakłada projekt Komisji ds. Środowiska w PE. Ponadto propozycja Ouzkiego mówi o zwiększeniu o 1 dB norm hałasu dla ciężarówek i autobusów.

Wojciech Makowski podkreśla, że natężenie dźwięku mierzy się przy użyciu skali logarytmicznej, stąd obniżenie hałasu o 3 dB jest równoważne spadkowi ruchu o połowę, a obniżenie hałasu o 10 dB oznacza dziesięciokrotne obniżenie hałasu. Dlatego tak ważna jest walka o każdy decybel. Ponadto obniżenie hałasu u źródła, a więc bezpośrednio przy pojazdach będzie miało niebagatelne znaczenie ekonomiczne, będzie też znacznie tańsze od kosztów montażu ekranów w przeliczeniu na jedną osobę.

Docelowo wprowadzenie ograniczenia hałasu u źródeł – czyli dostosowanie wszystkich pojazdów do nowych norm to koszt rzędu kilku miliardów euro. – Szacuje się, że jeden samochód osobowy będzie droższy mniej więcej o 20 euro, czyli 80 złotych, natomiast ciężarowy o ok. 500 euro, czyli o 2 tys. złotych. Zyski będą jednak niewspółmierne do poniesionych kosztów – przekonuje Wojciech Makowski.

– Wystarczy tylko wspomnieć o mniejszych nakładach na ochronę zdrowia. Z wyliczeń wynika, że do 2030 r. będzie to blisko 80 mld euro – dodaje nasz rozmówca. Mniej decybeli to także mniejszy koszt budowy dróg, ale także wzrost wartości mieszkań zwłaszcza w centrach miast, zniknie bowiem hałas – jeden z głównych powodów przeprowadzki na tereny podmiejskie.

Żeby prawo stało się obowiązujące, propozycja Komisji ds. Środowiska musi być zaaprobowana przez Parlament Europejski i państwa członkowskie. Jeżeli zaostrzenie norm hałasu samochodów, autobusów i ciężarówek zostanie uchwalone przez Parlament Europejski jeszcze w br., to nowe standardy mogą wejść w życie już w 2021 r.

Hałas to problem, który dotyczy 20-30 proc. polskich miast oraz większości terenów, przez które przebiegają szlaki komunikacyjne. W ciągu ostatnich 20 lat aż czterokrotnie wzrósł u nas ruch ciężarówek, a według prognoz rządowych ma zwiększać się dalej. Problem hałasu dotyczy głównie TIR-ów, które jako największe pojazdy powodują najwięcej hałasu. Jeżeli ciężarówki nie będą bardziej ciche, to poziom hałasu będzie narastał. Wiele dróg w Polsce prowadzi przez tereny zamieszkałe, gdzie zabudowania są blisko drogi i najbardziej odczują to mieszkańcy i ich domostwa. Dlatego ograniczenie hałasu jest dla nas ważne.
Nasz Dziennik Środa, 6 lutego 2013

Autor: jc