Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pary ćwierćfinału US Open

Treść

Lider rankingu tenisistów ATP "Entry System" Szwajcar Roger Federer zmierzy się z Amerykaninem Andym Roddickiem, rozstawionym z numerem piątym, w ćwierćfinale wielkoszlemowego turnieju US Open, rozgrywanego na twardych kortach w Nowym Jorku. W rywalizacji pań wyłoniono ostatnie dwie pary 1/4 finału, w gronie ośmiu najlepszych zawodniczek turnieju nie znalazła się Agnieszka Radwańska.

W meczu czwartej rundy Federer (na zdjęciu) pokonał 3:6, 6:4, 6:1, 6:4 Hiszpana Feliciano Lopeza.
- On grał bardzo dobrze w pierwszych dwóch setach, momentami dyktował wręcz warunki gry, a przy tym doskonale serwował. Później jednak to ja zacząłem grać swój tenis i wszystko się odmieniło - powiedział Szwajcar, który może w tym tygodniu odnieść czwarte z rzędu zwycięstwo w US Open. Jako ostatni dokonał tego Amerykanin Bill Tilden w 1923 roku. Jednocześnie Federer może odnotować
12. wielkoszlemowy triumf w karierze. Roddick, zwycięzca nowojorskiej imprezy z 2003 r., awansował do ćwierćfinału po tym, jak Czech Tomas Berdych (nr 9) skreczował, gdy Amerykanin prowadził 7:6 (8-6), 2:0. Spowodowane to było - już nie pierwszy raz zresztą w przypadku Berdycha - kłopotami z układem oddechowym. - W sumie nie byłem zbyt mocno testowany w dotychczasowych meczach, ale teraz czeka mnie dzień prawdy. Muszę się do tego spotkania porządnie przygotować - powiedział Roddick, który w 14 dotychczasowych pojedynkach z Federerem odniósł tylko jedno zwycięstwo, ale miało to miejsce w 2003 roku.
W drugiej parze 1/4 finału wyłonionej w poniedziałek zagrają triumfator ubiegłorocznej edycji sopockiego turnieju Orange Prokom Open - Rosjanin Nikołaj Dawidienko (nr 4) oraz Niemiec Tommy Haas (10.). Dawidienko pokonał 6:1, 6:3, 6:4 Hyung-taik Lee z Korei Południowej, natomiast Haas w pięciosetowym maratonie wyeliminował 4:6, 6:4, 3:6, 6:0, 7:6 (7-4) Amerykanina Jamesa Blake'a, rozstawionego z szóstką. W rywalizacji pań wyłoniono ostatnie dwie pary 1/4 finału, a w gronie ośmiu najlepszych zawodniczek turnieju nie znalazła się Agnieszka Radwańska. Polka rozstawiona z numerem 30 przegrała 4:6, 1:6 z Shahar Peer z Izraela (18). - Na trybunach było tak wielu Żydów i tak mocno mnie dopingowali, że chwilami czułam się, jakbym grała w Izraelu, a nie w Nowym Jorku - mówiła po meczu 20-letnia Peer, którą teraz czeka pojedynek z Rosjanką Anną Czakwetadze (nr 6). Rosjanka wygrała 6:1, 7:5 z Austriaczką Tamirą Paszek.
W drugiej parze 1/4 finału wyłonionej w poniedziałek dojdzie do pojedynku triumfatorki z 2004 r. - Rosjanki Swietłany Kuzniecowej (nr 4) z Agnes Szavay. 18-letnia Węgierka w tym roku zadebiutowała w Wielkim Szlemie, ale w Nowym Jorku odnotowała najlepszy występ w karierze, ponieważ w Roland Garros i Wimbledonie odpadła w drugiej rundzie. Obie tenisistki spotkały się tuż przed US Open, w finale turnieju WTA w New Haven. Po przegranym pierwszym secie 4:6 w drugim Szavay prowadziła 3:0, ale w tym momencie przerwała grę w wyniku naciągnięcia mięśni uda.
MB, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-09-05

Autor: wa