Partia Neczasa odsunięta od władzy
Treść
W przeprowadzonych w miniony piątek i sobotę w Republice Czeskiej wyborach samorządowych najwięcej zyskali socjaldemokraci i nieobecni w Izbie Poselskiej ludowcy (chadecy). Skurczył się natomiast stan posiadania Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) premiera Petra Neczasa, która po 18-latach straciła swój największy bastion, Pragę.
Według ogłoszonych wczoraj po południu pełnych wyników wyborów, choć ODS osiągnęła co prawda najlepszy wynik procentowy ze wszystkich partii politycznych, to jednak straciła pierwszą pozycję w wielu dużych miastach, w tym w stolicy kraju - Pradze. (Cztery lata temu ODS przejęła władzę w 21 spośród łącznie 23 miast statutarnych [tzn. dużych ośrodków miejskich rządzonych na podstawie własnego statutu], a w Pradze zyskała poparcie ponad połowy głosujących). Obecnie też ODS większość utrzyma w ratuszach tylko 4 z tych miast. W wyborach do Rady Miejskiej Pragi dotychczasowy prymat odebrało bowiem ODS współtworzące z nią koalicję rządową ugrupowanie Tradycja Odpowiedzialność Prosperity 09 (TOP 09). Komentując wyniki wyborów, premier Neczas powiedział, że odzwierciedlają one wizerunek lokalnych polityków partii. - Nie chcę mówić o winie, jednak każdy bierze na siebie swoją odpowiedzialność polityczną - podkreślił szef czeskiego rządu. Zapewnił też, że wyniki wyborów nie zmienią stosunków w rządzącej koalicji "ani o milimetr" (w Czechach od czerwca rządzi koalicja trzech ugrupowań centroprawicowych: ODS, TOP 09 i VV).
Sukces świętował natomiast szef socjaldemokratów Bohuslav Sobotka, gdyż Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CSSD) utworzy obecnie największe frakcje w radach 13 dużych miast, w tym w drugim co do wielkości w kraju Brnie. - W przeciwieństwie do ODS, która straciła trzy tysiące mandatów w radach lokalnych, CSSD ma więcej miejsc, niż zyskała przed czterema laty. Zatem socjaldemokraci faktycznie stali się jedną z dwóch najsilniejszych partii w kraju w polityce lokalnej. A to się jeszcze nigdy od 1989 roku, gdy wznowiliśmy działalność CSSD, nie powiodło - zaznaczył Sobotka.
O dużym sukcesie może mówić także Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna - Czechosłowacka Partia Ludowa (KDU-CSL), która w majowych wyborach do Izby Poselskiej nie zdołała przekroczyć pięcioprocentowego progu mandatowego. Obecnie do rad lokalnych wszystkich szczebli w całym państwie wprowadziła ponad 3,7 tys. swoich przedstawicieli, czyli niewiele mniej niż CSSD (4,6 tys.) oraz ODS (5,1 tys.).
Walka o fotel burmistrza Pragi trwa
W samej jednak Pradze wciąż nie jest jasne, czy wybieranym przez radę miejską burmistrzem zostanie kandydat TOP 09, były szef Narodowego Banku Czeskiego Zdeniek Tuma, czy też może kandydat ODS. TOP 09 ma bowiem w 63-osobowej radzie 26 mandatów, natomiast ODS i CSSD łącznie bezwzględną większość - 34 mandaty. Gdyby ugrupowania te doszły do porozumienia, burmistrzem mógłby zostać kandydat ODS, były prezes czeskiej Izby Lekarskiej Bohuslav Svoboda, lub kandydat socjaldemokratów Jirzi Dienstbier junior, syn byłego czechosłowackiego ministra spraw zagranicznych.
Wraz z wyborami samorządowymi odbyła się również pierwsza tura wyborów jednej trzeciej składu Senatu - czyli 27 senatorów. Żaden z kandydatów nie otrzymał jednak w tej turze niezbędnej do uzyskania mandatu bezwzględnej większości głosów i dlatego w przyszły piątek i sobotę odbędzie się druga tura, tym razem z dwoma kandydatami w każdym okręgu. CSSD wprowadziła do drugiej tury 22 swoich kandydatów, a ODS tylko 19, co grozi jej utratą dotychczasowego prymatu w izbie wyższej.
Marta Ziarnik, PAP
Nasz Dziennik 2010-10-18
Autor: jc