Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Parlamentarzyści przeciw partyjnym międzynarodówkom

Treść

23 posłów do Parlamentu Europejskiego zaskarżyło do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości unijne rozporządzenie o finansowaniu partyjnych międzynarodówek - ponadnarodowych tworów politycznych - z pieniędzy europejskich podatników. Żądają oni, aby do ogłoszenia wyroku wstrzymać subsydiowanie ponadnarodowych ugrupowań.
Unijne międzynarodówki skupiają ugrupowania polityczne z krajów Unii dla realizacji wspólnych, ponadnarodowych interesów partyjnych. Mogą one już od tego roku ubiegać się o 8,4 mln euro dofinansowania z budżetu w Brukseli. Warunkiem otrzymania dotacji jest przestrzeganie "podstawowych praw" wyznaczonych przez UE. W ramach paneuropejskich frakcji i partii politycznych działa obecnie większość polskich ugrupowań: SLD - UP, PO, PSL i PiS.
Na zwołanej wczoraj w Brukseli konferencji prasowej eurodeputowani poinformowali, że chcą, aby trybunał wypowiedział się w tej sprawie w ciągu dwóch miesięcy i na ten czas zawiesił wypłacanie funduszy istniejącym już partiom. - Reguły, które chce przyjąć UE, są nie do przyjęcia ze względu na sprzeczność z Konstytucją RP, a także dlatego że stawiają partie polskie w sytuacji dużo gorszej niż partie paneuropejskie i umożliwiają tworzenie ponadnarodowych klik bezkarnie korzystających z pieniędzy także polskiego podatnika - oświadczył na konferencji poseł Antoni Macierewicz, obserwator przy Parlamencie Europejskim.
- Jeśli ktoś jest zwolennikiem integracji i wierzy w "Europejską Republikę Ludową", wówczas może rozwijać paneuropejskie partie. Ja uważam, że tylko naród jest właściwym forum dla demokracji - twierdzi inny uczestnik pozwu, konserwatywny eurodeputowany brytyjski Roger Helmer.
Zdaniem grupy europejskich parlamentarzystów, subsydiowanie paneuropejskich partii dyskryminuje partie narodowe, które działają na szczeblu europejskim, na przykład w Parlamencie Europejskim, ale nie widzą potrzeby organizowania scentralizowanych tworów politycznych. Według przeciwników unijnych międzynarodówek, ich finansowanie jest również sprzeczne z zasadami demokracji i pomocniczości. Protest uniosceptycznych deputowanych poparło 13 polskich i czeskich obserwatorów w Parlamencie Europejskim, wśród nich parlamentarzyści LPR, PSL - PBL, Samoobrony i RKN.
Piotr Wesołowski, Bruksela
Nasz Dziennik 29-01-2004

Autor: DW