Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Papież doznał złamania nadgarstka

Treść

Na skutek przypadkowego upadku w swoim pokoju Ojciec Święty doznał złamania przegubu prawej ręki. Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek. Jak oświadczył ks. Federico Lombardi, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, pomimo wypadku Benedykt XVI odprawił rano Mszę św. i zjadł śniadanie, a następnie odwieziony został do szpitala w Aoście. Tam stwierdzono złamanie z przemieszczeniem nadgarstka, co wymagało zabiegu operacyjnego, a następnie unieruchomienia. Wszystko przebiegło bez komplikacji.
Ojciec Święty od poniedziałku przebywa na letnim wypoczynku w Les Combes w Alpach. Benedykt XVI mieszka w domku, który w 2000 roku wzniesiono tam dla Jana Pawła II. Papieski pobyt w Dolinie Aosty zaplanowany był do 29 lipca i na razie nic nie wskazuje na to, aby pomimo wypadku został przerwany. - To nic poważnego - zapewniał wczoraj ks. Lombardi, dodając, że Papież jest w dobrym stanie i będzie kontynuował swoje wakacje. Po południu Ojciec Święty opuścił szpital, aby wrócić do Les Combes.


Informacja o tym, że Ojciec Święty trafił do szpitala, obiegła wczoraj rano wszystkie serwisy informacyjne. Bardzo szybko zdementowano nieprawdziwe informacje o zwichnięciu czy nawet złamaniu nogi przez Benedykta XVI. Prawda była taka, że Papież udał się do szpitala własnym samochodem, ok. godz. 9.45 sam do niego wszedł i przeszedł przez korytarz do gabinetu lekarskiego. Jak podały źródła szpitalne, Ojciec Święty został poddany prześwietleniu nadgarstka, przeszedł też pełne badania kontrolne. Stwierdzono pękniecie nadgarstka z przemieszczeniem, co spowodowało konieczność zabiegu operacyjnego, który został przeprowadzony przy znieczuleniu miejscowym. Jak poinformował osobisty papieski lekarz Patrizio Polisca, Ojcu Świętemu po zabiegu założono gips. Chirurg Amedeo Emmanuel Mancini, który przeprowadził zabieg operacyjny, zapewnił, że Benedykt XVI odzyska pełną sprawność w prawej dłoni i będzie mógł grać na fortepianie i pisać.
Do zdarzenia doszło na skutek poślizgnięcia Ojca Świętego w jego pokoju w Les Combes. Radio Watykańskie określiło ten wypadek jako drobny i niespodziewany. Rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi zdementował pojawiające się wczoraj informacje, że upadek Papieża, którego skutkiem było złamanie nadgarstka, spowodowany był zasłabnięciem. - To był przypadkowy upadek - podkreślił.
Chociaż wszystko wskazuje na to, że rzeczywiście Benedyktowi XVI nic poważnego nie grozi, nie może mu szczególnie w tych dniach zabraknąć naszego modlitewnego wsparcia. - Z wielkim niepokojem przyjmujemy każdą wiadomość, gdy Ojca Świętego dotyka jakieś trudne doświadczenie, tak jest i obecnie, gdy doznał urazu prawej ręki. Jesteśmy wezwani do otoczenia naszą szczególną modlitwą Papieża, bo to jest nasz najwyższy Pasterz, Głowa Kościoła, do którego należymy - wzywa w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ks. bp Ignacy Dec. Zwraca uwagę, że musimy być solidarni z Benedyktem XVI zarówno wtedy, gdy jest brutalnie atakowany, jak i wówczas, gdy doświadcza cierpienia na skutek choroby. - Od dziś wzmacniajmy i pogłębiajmy naszą modlitwę w intencji Ojca Świętego, aby jak najszybciej wrócił do zdrowia i mógł podjąć swoje obowiązki, tak bardzo ważne dla dobra Kościoła i całego świata. Zachęcam jeszcze raz wszystkich do modlitwy w intencji Papieża - apeluje ordynariusz świdnicki.
Taka modlitwa nadal będzie zanoszona przed tronem Królowej Polski na Jasnej Górze. Jak zapewnia kustosz sanktuarium o. Marian Wali-góra, do tradycyjnej Mszy św., która codziennie jest odprawiana w intencji Ojca Świętego o godz. 18.30, zostanie dołączona także intencja o jego szybki powrót do zdrowia.
Sławomir Jagodziński
"Nasz Dziennik" 2009-07-18

Autor: wa