Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Panu Bogu ogarek...

Treść

Instrukcja Kongregacji Nauki Wiary Dignitas personae, dotycząca niektórych problemów bioetycznych, jasno i wyraźnie stwierdza, że technika zapłodnienia in vitro jest z moralnego punktu widzenia niedopuszczalna. Nie jest to nowość, gdyż w dokumencie tym Kościół potwierdził swoje niezmienne stanowisko, które wskazuje, iż godność każdej osoby ludzkiej od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci jest nienaruszalna. Ogłoszenie Instrukcji zbiegło się w naszej Ojczyźnie z sypiącymi się z pierwszych stron gazet peanami na cześć projektu ustawy, opracowanego przez rządową Komisję ds. Bioetyki pod kierunkiem Jarosława Gowina. Projekt ten dopuszcza zapłodnienie in vitro, co stawia go w wyraźniej opozycji do nauczania Kościoła, przypomnianego wczoraj w Instrukcji Dignitas personae. Jeżeli dojdzie do tego zgłaszany już zamiar częściowej refundacji z budżetu państwa technik sztucznego zapłodnienia, to oznacza to ni mniej, ni więcej, że nawet katolicy, którzy uznają wspomniane techniki jako moralnie niegodziwe, jako podatnicy będą mieć w tym procederze jakiś swój udział... "Warto przysłuchać się uważnie argumentom Gowina i Zolla, którzy próbują pogodzić interes bezdzietnych par z ochroną życia" - napisał w czwartkowym "Dzienniku" Piotr Zaremba. Instrukcja Dignitas personae wyraźnie wskazuje, że godzenie tego za pomocą akceptacji in vitro, a co za tym idzie usprawiedliwianie technicznej "produkcji" dzieci pragnieniem ich posiadania, jest moralnie niegodziwe. "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek" - mówi przysłowie. Odnoszę wrażenie, że w przypadku projektu, przygotowanego przez zespół ds. bioetyki pod kierunkiem posła Gowina jest chyba nawet odwrotnie... Dlatego przedstawiając go jako kompromis, wypracowany rzekomo przez katolickich ekspertów, tylko dorzuca się kłamstwa do niegodziwości... Sebastian Karczewski

Autor: wa