Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Państwo sprzedaje monopol

Treść

Najpóźniej w czerwcu spółka Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA zadebiutuje na giełdzie. Skarb Państwa ma jednak utrzymać kontrolę, zachowując co najmniej 51 proc. akcji. Zdaniem ekspertów, decyzja o sprzedaży spółki jest zła i zagraża bezpieczeństwu energetycznemu państwa.
Obecnie PGNiG wspólnie z doradcami pracuje nad przygotowaniem prospektu emisyjnego. Powinien on być gotowy do końca pierwszego kwartału 2005 roku. Do tego czasu zostaną opracowane analizy przedprywatyzacyjne i wyjaśnione szczegóły dotyczące m.in. ostatecznej struktury oferty spółki. - Do końca pierwszego półrocza dojdzie do debiutu na giełdzie - zadeklarował Marek Kossowski, prezes PGNiG. - Skarb Państwa utrzyma kontrolę nad spółką, zachowując co najmniej 51 proc. akcji - dodał. Aż 15 proc. udziałów ma otrzymać załoga spółki (ponad 61 tys. osób). - Stanie się to zaraz po sprzedaniu przez Skarb Państwa pierwszego pakietu akcji - stwierdził Kossowski.
Według władz spółki, środki pozyskane na giełdzie mają umożliwić restrukturyzację finansową oraz pozwolić przeprowadzić inwestycje zwiększające poziom bezpieczeństwa energetycznego kraju. Chodzi o doprowadzenie do wzrostu wydobycia gazu ziemnego z 4,1 miliarda metrów sześciennych w 2003 r. do 5,5 miliarda w latach 2006-2007 oraz budowę podziemnych magazynów gazu. Planuje się, że w ciągu najbliższych lat pojemności magazynowe zostaną zwiększone z 1,5 miliarda metrów sześciennych do około 3 miliardów.
Rząd przyjął program restrukturyzacji i prywatyzacji PGNiG w październiku ub.r. Zobowiązuje on spółkę do przekazania Skarbowi Państwa udziałów w spółce zajmującej się przesyłem gazu - PGNiG Przesył. W ten sposób państwo ma zachować kontrolę nad systemem przesyłowym. Kolejnym krokiem będzie wydzielenie ze struktur PGNiG działalności poszukiwawczo-wydobywczej. Ma to nastąpić najpóźniej do 2006 roku.

Czy prywatyzacja PGNiG nie zagraża bezpieczeństwu?
W opinii ekspertów, najlepiej byłoby, gdyby spółka nie została sprywatyzowana, ale gdy sprzedaż na giełdzie jest już przesądzona, to Skarb Państwa powinien zachować pakiet kontrolny. - Na giełdzie może kupić akcje każdy, kto zechce, w tym również rosyjski Gazprom. To jest nieporozumienie. Nie ma w Polsce nikogo w strefie rządowej, kto by ustalił, jakie dziedziny życia gospodarczego mogą być puszczone na giełdę, jakie sprywatyzowane, a jakie powinny być w ręku państwa. Nie w sensie zarządzania, ale wszystkich spraw decyzyjnych - zauważył Tadeusz Muszkiet z Polskiego Lobby Przemysłowego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego. - PGNiG powinno być w zasięgu decyzji państwa. Ono nie ma prawa się go wyzbywać, to jest zbyt delikatna sprawa z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego dla obywateli i dla państwa. Widać, kto rządzi krajem, widać, co się dzieje w koncernie Energa. Przecież to są ewenementy na skalę światową, możliwe tylko w Polsce, dlatego że nikogo z rządzących gospodarka nie obchodzi - dodał Muszkiet. Zdaniem Pawła Soroki z PLP, Skarb Państwa musi mieć minimum 51 proc. akcji. Tylko wtedy istnieje małe prawdopodobieństwo, że ktoś nad spółką przejmie kontrolę. - Dobrze, że nie zostanie sprywatyzowana spółka PGNiG Przesył. - Gdyby ktoś nad sieciami gazowymi przejął kontrolę, to miałby kontrolę nad całym systemem gazowniczym. Nie trzeba mieć w ogóle kontroli nad samym przedsiębiorstwem - zauważa Soroka.
Nie wiadomo więc, jak się powiedzie prywatyzacja spółki, gdyż trzeba pamiętać, że tak naprawdę nie został rozwiązany problem dywersyfikacji dostaw gazu do Polski. Nie można zapominać, że mamy zakontraktowane dostawy w rosyjskim Gazpromie do 2022 roku. Dodatkowo istnieje niebezpieczeństwo, że sprzedaż akcji, przy równoczesnym utrzymaniu kontroli przez PGNiG nad spółkami dystrybucyjnymi, zamiast do wzmocnienia polskiego sektora gazowego i spadku cen sprowadzi się jedynie do prywatyzacji monopolu.
W 2004 roku polski monopolista gazowy PGNiG sprzedał około 13,4 miliarda metrów sześciennych gazu ziemnego, czyli o prawie 1 miliard więcej niż rok wcześniej. Spółka zwiększa wydobycie gazu krajowego, które w 2004 roku wyniosło około 4,3 miliarda metrów sześciennych, co stanowi ponad 32 proc. zużycia gazu w Polsce. W minionym roku wydobyto także 625 tysięcy ton ropy. Zakłada się, że do 2007 roku spółka wydobędzie 5,5 miliarda metrów sześciennych gazu i 1,5 miliona ton ropy.
Robert Popielewicz

"Nasz Dziennik" 2005-01-13

Autor: kl