Paneuropejska strategia
Treść
Utworzona w piątek w Kijowie Wspólnota Demokratycznego Wyboru (WDW) może być amerykańskim pomysłem na zmniejszenie wpływów Rosji w obszarze Europy Wschodniej. Takie wnioski nasuwają się po rozmowach i wypowiedziach, których udzielił w Kijowie uczestniczący w obradach WDW szef amerykańskiego Centrum Badań Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) Zbigniew Brzeziński.
Po obradach WDW Brzeziński spotkał się z ministrem obrony Ukrainy Anatolijem Hrycenką. Według oficjalnych informacji, rozmawiano o stanie ukraińskich sił zbrojnych w kontekście integracji Ukrainy z NATO i współpracy resortów obrony - amerykańskiego i ukraińskiego.
Natomiast źródła nieoficjalne informują, że Brzeziński rozmawiał o realizacji swojej starej strategii przeciwdziałania wpływom Rosji w Europie Wschodniej. W realizacji tych planów stawia on w dużej mierze na Ukrainę. Dlatego powstanie Wspólnoty Demokratycznego Wyboru na czele z tym krajem jak najbardziej odpowiada aspiracjom wpływowego amerykańskiego polityka.
Sukces lub porażka ukraińskich przemian ustrojowych zapoczątkowanych "pomarańczową rewolucją" istotnie wpłynie na drogę, którą w przyszłości pójdzie Rosja - uznał Brzeziński w wywiadzie opublikowanym w sobotę w kijowskim tygodniku "Dzerkało Tyżnia". "Jestem przekonany, że kiedy Ukraina rzeczywiście będzie już krajem demokratycznym i europejskim, Rosja nie będzie miała innego wyjścia niż stać się taką samą" - stwierdził. "Dlatego, z punktu widzenia Europy, misja powierzona Ukrainie przewyższa znaczenie jej samej. (...) Ukraina jest niezbędna dla powstania historycznej, transkontynentalnej Europy" - dodał.
Były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego za prezydentury Jimmy'ego Cartera (1977-1981) stwierdził też, że "aby przetrwać jako państwo, Rosja powinna stać się częścią Europy. A w tym celu częścią Europy powinna zostać Ukraina". W tym aspekcie ważnym wydarzeniem są wybory parlamentarne, które odbędą się na Ukrainie w marcu. Obserwatorzy przewidują, że dojdzie w nich do ostrego starcia między siłami proeuropejskimi, symbolizowanymi przez ugrupowania prezydenta Wiktora Juszczenki i byłej premier Julii Tymoszenko, z Partią Regionów Ukrainy, na której czele stoi były premier i rywal Juszczenki z ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej, prorosyjski Wiktor Janukowycz.
"Ukraina Janukowycza, Ukraina jako obwód [Rosji - dop. red.], doprowadzi do wzmocnienia negatywnych tendencji w Rosji. Stanie się ona quasi-ponadnarodowym państwem, w którym dominować będą nacjonalistyczna ideologia oraz różne sprzeczności z całym szeregiem 'mini-Czeczenii'. Taka Rosja doprowadzi do utraty Dalekiego Wschodu i Syberii na rzecz Chin" - stwierdził Brzeziński.
Również w piątek rozmowy z decydentami ukraińskimi prowadził marszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz, który z polskiej strony brał udział w obradach WDW. 3 grudnia, na spotkaniu w ambasadzie RP w Kijowie z akredytowanymi polskimi dziennikarzami, marszałek Borusewicz powiedział m.in., że udział tak wielu państw w tym forum wskazuje na to, że inicjatywa Ukrainy i Gruzji ma duże poparcie i przyszłość. WDW ma - według marszałka Senatu, służyć stabilizacji sytuacji polityczno-gospodarczej w regionie trzech mórz - Bałtyckiego, Czarnego i Kaspijskiego. Zdaniem Borusewicza, Rosja z czasem dołączy do WDW i nie dojdzie do konfrontacji państw skupionych w tym forum z Moskwą.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, WP, PAP
"Nasz Dziennik" 2005-12-05
Autor: ab