Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pamiętajmy o sobie w tych czasach, kiedy więzi ludzkie tak często obumierają

Treść

Kiedyś, jako proboszcz, wyjeżdżając na urlop, wziąłem ze sobą wykaz imienin parafian, którzy w tym czasie obchodzili imieniny i wysyłałem im kartki. Radości było wiele.

Na tym miejscu niech mi będzie wolno podziękować za wszystkie życzenia, które otrzymałem z racji święta mojego Patrona – św. Leona Wielkiego, papieża, który zmarł 10 listopada 461 roku. Miałem szczęście odprawiać Mszę św. 22 stycznia 1980 r. przy jego grobie w watykańskiej bazylice św. Piotra. Niech on wspiera modlitwą wszystkich, którzy mi złożyli życzenia oraz cały Kościół. Zresztą my wszyscy modlimy się za Kościół, a zwłaszcza za tych, którzy pomocy modlitewnej szczególnie potrzebują – za chorych, za prześladowanych, za cierpiących wskutek wojen, za misje, za ofiary klęsk żywiołowych i w wielu innych intencjach. A jednocześnie pamiętamy, że mamy do czynienia nie tylko z grupami ludzi, ale – i może przede wszystkim – z jednostkami. I dlatego pamiętamy choćby o imieninach (na Śląsku raczej o urodzinach).

Zwykle imieniny poszczególnych członków rodziny są takim małym domowym świętem. Prezenty, życzenia i inne wyrazy miłości zacieśniają więzy rodzinne. Warto też pamiętać o imieninach ludzi spoza rodziny. Telefon, SMS, kartka, a nawet niezobowiązujące „wpadnięcie” dla złożenia życzeń, mogą być dla wielu, zwłaszcza samotnych, wielką radością. Kiedyś, jako proboszcz, wyjeżdżając na urlop, wziąłem ze sobą wykaz imienin parafian, którzy w tym czasie obchodzili imieniny i wysyłałem im kartki. Radości było wiele. Jedna starsza babcia mówiła, że nikt jej dotąd życzeń nie składał (widać bywało i tak) i oto proboszcz był gdzieś daleko i pamiętał.

Ale nie tylko imieniny! Wspominamy różne rocznice. Pamiętam jeszcze dzień, gdy pierwszy raz ujrzałem Ciebie. Pamiętam każde słowo, każdy uśmiech twój – śpiewał Mieczysław Fogg. Właśnie! Rocznice ślubu…

– Mój mąż zawsze pamięta o rocznicy naszego ślubu i przynosi mi kwiaty.

– A mój nie pamięta i na wszelki wypadek przynosi mi kwiaty częściej – mówi koleżanka.

Można i tak. Zresztą innych okazji też jest wiele, choćby smutne rocznice śmierci. Pamiętajmy więc o sobie w tych czasach, kiedy więzi ludzkie tak często obumierają.

Leon Knabit OSB – ur. 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim, benedyktyn, w latach 2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta i autor książek. Jego blog został nagrodzony statuetką Blog Roku 2011 w kategorii „Profesjonalne”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

 

Żródło: cspb.pl,

Autor: mj