Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pamięć o Katyniu

Treść

Podczas Mszy św. w katedrze polowej Wojska Polskiego dokonano w sobotę poświęcenia szczątków oficerów Wojska Polskiego i funkcjonariuszy Policji Państwowej z dołów śmierci w Charkowie, Katyniu i Miednoje. Szczątki wydobyte podczas prac ekshumacyjnych przechowywane były w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Z woli Rodzin Katyńskich złożono je w łusce metalowej i przeniesiono do kaplicy Katyńskiej w katedrze polowej WP.
- Zbrodnia katyńska jest bezprzykładnym, ludobójczym mordem dokonanym na bezbronnych jeńcach wojennych z pogwałceniem najbardziej elementarnych zasad prawa i moralności - powiedział podczas homilii w katedrze polowej biskup polowy Wojska Polskiego gen. bryg. Tadeusz Płoski. - To plan zniszczenia Polski przez eksterminację najbardziej wartościowych i patriotycznie nastawionych obywateli - dodał. Zamordowani wiosną 1940 r. to kwiat polskiej inteligencji (oficerowie, profesorowie, duchowni, lekarze), przede wszystkim jeńcy obozów w Starobielsku, Kozielsku i Ostaszkowie, gdzie trafili po napaści Sowietów na Polskę 17 września 1939 r. Ksiądz biskup zaznaczył, że Katyń to symbol, który kryje w sobie krew 22 tys. przedstawicieli polskich elit, ale zawiera również cierpienie, poniewierkę i krew ponad 2,5 mln Polaków wywiezionych od jesieni 1939 r. na Wschód w głąb Rosji Sowieckiej.
Msza św. w katedrze polowej Wojska Polskiego rozpoczęła w sobotę uroczyste obchody 65. rocznicy zbrodni katyńskiej, w których wzięli udział m.in. weterani i kombatanci oraz przedstawiciele najwyższych władz i urzędów państwowych.
Przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbyła się uroczysta zmiana warty, a delegacje złożyły wieńce. Pod pomnikiem "Poległym i Pomordowanym na Wschodzie" odbył się apel poległych.
65 lat temu w Katyniu, Charkowie i Miednoje Sowieci zamordowali strzałami w tył głowy 22 tys. polskich oficerów i cywili. Chociaż od tej zbrodni minęło już ponad pół wieku, to do dziś nie znamy o niej całej prawdy, a strona rosyjska odmawia Polsce dostępu do akt śledztwa w tej sprawie. Dotychczas nie odnaleziono mogił 7 tys. osób. Śledztwo w tej sprawie prowadziła strona rosyjska, lecz zostało ono w zeszłym roku umorzone. Nie postawiono też nikomu żadnych zarzutów. Rosja nie uważa także tego mordu za ludobójstwo, które nie ulega przedawnieniu, lecz za zbrodnię pospolitą. W grudniu ubiegłego roku śledztwo w tej sprawie rozpoczął Instytut Pamięci Narodowej. Do tej pory jednak, mimo wcześniejszych zapowiedzi, do Polski nie trafiły akta śledztwa zgromadzone przez rosyjską prokuraturę.
Artur Kowalski

"Nasz Dziennik" 2005-04-18

Autor: ab