Pamięć o bohaterach ze Skrobowa
Treść
Społeczność Lubartowa i Skrobowa upamiętniła wczoraj 60. rocznicę brawurowej ucieczki 48 żołnierzy Armii Krajowej z silnie strzeżonego obozu NKWD w Skrobowie. W uroczystości uczestniczyli kombatanci, a wśród nich byli więźniowie obozu w Skrobowie, poczty sztandarowe i delegacje ze wszystkich szkół z terenu miasta i gminy Lubartów, władze samorządowe i przedstawiciele lubelskiego IPN.
Uroczystość rozpoczęła Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem księdza kanonika Józefa Huzara, proboszcza parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lubartowie. W trakcie przejścia do budynku szkoły im. 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK w Skrobowie delegacje złożyły wieńce i kwiaty pod tablicami umieszczonymi na budynku, w którym więzieni byli żołnierze AK. W szkole młodzież przygotowała program patriotyczno-artystyczny poświęcony wydarzeniom sprzed 60 lat. Wojenne wspomnienia przewijały się też w wystąpieniach
4 byłych więźniów obozu w Skrobowie.
Skrobów zapisał się w historii II wojny światowej jako miejsce zdradzieckiego rozbrojenia przez Sowietów
27. Dywizji Piechoty AK, która wcześniej po ciężkich walkach wyzwoliła okolice Lubartowa od Niemców. W listopadzie 1944 r. utworzono tu obóz NKWD dla wyławianych z jednostek liniowych oraz szkół oficerskich I i II Armii Wojska Polskiego, byłych żołnierzy AK.
Większość uciekinierów z obozu dotarła do legendarnego oddziału
mjr. Mariana Bernaciaka "Orlika", jednego z najsłynniejszych "żołnierzy wyklętych", i walczyła w jego szeregach. Dla nich wojna nie skończyła się w maju 1945 r. Zmienił się tylko okupant. Ci, którzy pozostali w Skrobowie, zostali wkrótce wywiezieni do łagrów w głąb ZSRS.
Adam Kruczek, Lublin
"Nasz Dziennik" 2005-04-15
Autor: ab