Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Palikotowi nie ujdzie na sucho

Treść

Afera wywołana przez wypowiedź posła Janusza Palikota z Platformy Obywatelskiej, który na swoim blogu pomówił prezydenta Lecha Kaczyńskiego o rzekomą chorobę alkoholową, zatacza coraz szersze kręgi. Prokuratura w Lublinie podjęła z urzędu czynności wyjaśniające, czy Palikot nie popełnił przestępstwa znieważenia prezydenta. Posłowie PiS wystąpili do sejmowej Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie Palikota, a Kancelaria Prezydenta zamierza skierować sprawę do sądu. - Prokurator podjął dziś czynności w ramach postępowania sprawdzającego w kierunku art. 135 par. 2 kk, czyli występku publicznego znieważenia prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej - powiedziała nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska. - Jest to przestępstwo zagrożone karą do lat 3 - dodała. Jak wyjaśniła prokurator Syk-Jankowska, prokuratura zajęła się sprawą Palikota z urzędu i na razie prowadzi czynności poprzedzające ewentualne wszczęcie śledztwa. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Lublin Północ. Prokurator ma przeprowadzić prawniczą analizę wpisów na blogu Palikota, aby sprawdzić, czy wypełniają one znamiona przestępstwa opisanego w kodeksie karnym. - Prokurator ma kodeks, ma określone znamiona przestępstwa i bada, czy tego rodzaju zachowanie "podchodzi" pod konkretny przepis, a więc czy zachodzą okoliczności uzasadniające podejrzenie popełnienia przestępstwa - wyjaśniała rzecznik prokuratury. - Postępowanie sprawdzające może potrwać do miesiąca. W minioną niedzielę Palikot napisał na swoim blogu m.in.: "Czy prezydent Lech Kaczyński nadużywa alkoholu? Czy prawdą jest, że jego pobyty w szpitalach mają związek z terapią antyalkoholową? Czy ucieczki do Juraty i czerwone wino to nie środki terapeutyczne stosowane przezeń w reakcji na problemy w relacjach rodzinnych z bratem i matką? Czy w takiej sytuacji, w takim kontekście, prezydent nie traktuje prowadzonej przez siebie polityki jako formy reagowania na osobiste urazy?". Tego dnia blog Palikota odwiedziło 100 tys. internautów. Jeszcze tej samej niedzieli (13 bm.) w czasie konferencji prasowej w Lublinie zapowiadał buńczucznie, że nie boi się procesu. Jednak już dzień później przeprosił prezydenta Kaczyńskiego. Dokonał tego jednak w niezwykle aroganckiej formie. "Jeżeli w jakikolwiek sposób poczuł się Pan dotknięty moimi pytaniami, przepraszam" - napisał w liście otwartym, tłumacząc obłudnie, że jego intencją nie było obrażanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Kancelaria prezydencka nie uznała tych stwierdzeń za właściwą formę przeprosin i zapowiedziała skierowanie sprawy do sądu. - Nie można pozostawić bezkarnymi osób, które w sposób nieuczciwy próbują kompromitować głowę państwa - wskazał Robert Draba, zastępca szefa Kancelarii Prezydenta. Wniosek o ukaranie Palikota skierował wczoraj do sejmowej komisji etyki Przemysław Gosiewski, przewodniczący klubu PiS. Zdaniem PiS, Palikot naruszył zasady etyki poselskiej, gdyż "w sposób celowy i świadomy zarzucił prezydentowi uzależnienie od alkoholu". W opinii PiS, osoba tak skrajnie nieodpowiedzialna nie może być przewodniczącym Komisji "Przyjazne Państwo", która ma się zajmować ograniczeniem biurokracji. We wczorajszych radiowych "Sygnałach dnia" prezydent Lech Kaczyński stanowczo zdementował insynuacje Palikota na temat swojej rzekomej choroby alkoholowej. Prezydent powiedział, że "nie zamierza ani przyjmować, ani nie przyjmować przeprosin Palikota". - Przepraszam bardzo, ale nie jest to partner dla mnie - zaznaczył Kaczyński. - Mnie tylko jedna rzecz zmartwiła, że w istocie, jak zapytano o to premiera, to on skrytykował instytucję blogów, a nie wypowiedź pana Palikota - dodał prezydent. Adam Kruczek, Lublin, PAP "Nasz Dziennik" 2008-01-16

Autor: wa