Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pakt Ribbentrop - Mołotow zjednoczył Ukrainę?

Treść

Okazuje się, że nie tylko przywódcy Rosji próbują po swojemu pisać historię. Wspierają ich także przywódcy prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy. - Pakt Ribbentrop - Mołotow zjednoczył Ukrainę - oświadczyła na konferencji prasowej w Kijowie, poświęconej powstaniu ukraińskiego filmu dokumentalnego "Syndrom pamięci", poseł Hanna Herman, jedna z bardziej znaczących postaci w PRU. Na znak protestu salę konferencyjną opuścił prezes Związku Polaków na Ukrainie Stanisław Kostecki.

Konferencja prasowa poświęcona zakończeniu zdjęć do filmu dokumentalnego "Syndrom pamięci" odbyła się w siedzibie ukraińskiej agencji informacyjnej UNIAN. Film w zamyśle autorów ma opowiadać o tym, jak zwykli ludzie na Ukrainie i w Polsce odbierają dziś banderowców. Inspiratorem powstania czteroczęściowego cyklu jest redaktor naczelny ukraińskiego tygodnika "2000" Serhij Kiczigin. Ekipa filmowa jeździła po Ukrainie i Polsce, zbierając relacje świadków tragedii wołyńskiej z lat 1943-1944. Na konferencji pokazano tylko reklamowy fragment filmu. Sam film jest objęty zakazem wyświetlania do czasu oficjalnej premiery.
Na początku nic nie wskazywało na spór, jaki wybuchnie na tle paktu Ribbentrop - Mołotow. Odczytany został list dr Ewy Siemaszko, jednego z najwybitniejszych znawców historii ludobójstwa dokonanego na Polakach przez OUN-UPA. Doktor Siemaszko podkreśliła w nim, że tylko na podstawie prawdy może dojść do prawdziwego pojednania polsko-ukraińskiego. Ewa Siemaszko stwierdziła także, iż gdyby OUN-UPA wygrała walkę zbrojną w czasie wojny, to Ukraina zostałaby państwem terroru. Uwagi polskiej uczonej trafiły w sedno i nie wywołały wśród zgromadzonych protestów. Nastrój wyraźnie się pogorszył, gdy głos zabrała poseł do parlamentu ukraińskiego z ramienia PRU Hanna Herman. Próbowała on wybielać pakt Ribbentrop - Mołotow podpisany w Moskwie 23 sierpnia 1939 roku, który zdecydował o rozbiorze Polski między Niemcy i ZSRS. Według Hanny Herman, Ukraińcy powinni pozytywnie oceniać układ zawarty przez dwa totalitarne państwa. - Gdyby nie pakt Ribbentrop - Mołotow, to Ukraina Zachodnia i Wschodnia może jeszcze długo nie zjednoczyłyby się w jedno państwo. I jakbyśmy tego paktu nie oceniali, powinniśmy fakty historyczne oceniać z pozycji ukraińskich interesów narodowych - stwierdziła Herman, nie dostrzegając najwyraźniej, że Stalin nie dążył do zjednoczenia ziem ukraińskich, aby dać niepodległość i wolność Ukraińcom, ale chodziło mu o poszerzenie granic sowieckiego imperium.
Wypowiedź Hanny Herman wywołała ostry protest Stanisława Kosteckiego, prezesa Związku Polaków na Ukrainie. - Nie będę brał udział w tym zbiorowisku. Przepraszam. Do widzenia - stwierdził Kostecki i opuścił salę.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2009-08-31

Autor: wa