Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pakistan: Do urn 18 lutego

Treść

Pierwotnie zaplanowane na 8 stycznia 2008 r. wybory parlamentarne w Pakistanie zostały przełożone o pięć tygodni. Pakistańczycy pójdą do urn dopiero 18 lutego.

Główny komisarz ds. wyborów Qazi Muhammad Farooq oświadczył, że bezpośrednią przyczynę odłożenia głosowania stanowią gwałtowne protesty, do jakich w Pakistanie dochodziło od czwartku, a które pochłonęły życie około 47 ofiar. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Islamabadzie Farooq powiedział, że komisja wyborcza uznała obecną sytuację za "niesprzyjającą" przeprowadzeniu wyborów w zaplanowanym wcześniej terminie. Dlatego też postanowił, iż odbędą się one po zakończeniu rozpoczynającego się w przyszłym tygodniu świętego miesiąca Muharram.
Spalono wiele budynków, w których miało odbywać się głosowanie, wraz ze znajdującymi się w nich materiałami (kartami do głosowania i listami głosujących), w szczególności w Sindh, rodzinnej prowincji Benazir Bhutto.
Opozycja jest zdania, że przesunięcie terminu wyborów to akt desperacji ugrupowania prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa, obawiającego się porażki w powszechnym głosowaniu. - Nie ma żadnych konkretnych podstaw do odkładania daty wyborów - stwierdził zastępca sekretarza głównego Pakistańskiej Partii Ludowej (PPP). - Uczyniono tak tylko i wyłącznie na rozkaz rządzącej Pakistańskiej Ligii Muzułmańskiej (PMLQ), która obawia się przegranej - skonstatował. Opozycyjne partie zapowiedziały, że jednak wezmą udział w wyborach, mimo zmiany terminu.
Tymczasem sytuacja, w jakiej znalazł się Pervez Musharraf, jest nie do pozazdroszczenia. To jego bowiem opinia publiczna, a przede wszystkim opozycja, obwinia o śmierć Benazir Bhutto, ponieważ nie zapewnił bezpieczeństwa byłej premier. Fundamentalistyczne bojówki już na przełomie września i października, kiedy Bhutto zapowiedziała swój powrót do kraju, zapowiedziały przeprowadzenie zamachu na jej życie.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2008-01-03

Autor: wa